Kaia Rolle ma 6 lat i mieszka w Orlando na Florydzie. Pewnego wrześniowego dnia 2019 roku miała w szkole atak złości – kopała i biła personel. Nie jest to oczywiście godne pochwały zachowanie, ale to, co nastąpiło później jest gorsze. Nauczyciele, którzy nie potrafili sobie poradzić z agresywną dziewczynką, zadzwonili na policję. Ta przyjechała, gdy czarnoskóra 6-latka była już spokojna. Policja stwierdziła jednak, że Kaia powinna wyjaśnić sprawę na komisariacie. Doszło więc do interwencji – oficer Dennis Turner wyciągnął płaczącą dziewczynkę z klasy. Akcję zarejestrowała policyjna kamera, a materiał opublikował w ten wtorek lokalny dziennik „Orlando Sentinel”.

Patrząc na zapis interwencji, trudno uwierzyć w to, że zatrzymaną osobą jest 6-latka, która źle zachowywała się w szkole.

Ręce dziewczynki zostały bowiem skute z tyłu opaską uciskową – tak jakby była niebezpiecznym przestępcą. – Pomóżcie mi. Proszę, pomóżcie mi. Nie chcę iść do radiowozu – płacze dziewczynka, kiedy policjant wyprowadza ją z klasy. – Proszę, dajcie mi drugą szansę.

Dziewczynka została zamknięta w radiowozie, a policjant wrócił do klasy. Turner wytłumaczył nauczycielom, że to nie po raz pierwszy aresztuje osobę nieletnią – ma już na koncie między innymi zatrzymania kradnących w sklepach 7-latków. Nauczyciele zwrócili mu uwagę na to, że Kaia ma tylko 6-lat. – No to pobiła rekord – odpowiedział na to Turner. Na komisariacie pobrano od dziewczynki odciski palców i wykonano jej zdjęcie policyjne. Oskarżono ją – oraz innego 6-latka, którego Turner aresztował w tego samego dnia w innej placówce – o naruszenie nietykalności osobistej. Zarzuty zostały potem wycofane.

Do tego okazało się, że policjant nie miał prawa aresztować dziewczynki w taki sposób – wedle amerykańskiego prawa osoby poniżej 12 roku życia mogą zostać zatrzymane tylko wtedy, gdy ich prawny opiekun jest przy tym obecny lub wyraził na to zgodę.

Nadgorliwy policjant został więc zwolniony z pracy. Z kolei Kaia przeniesiona została do prywatnej szkoły. Jak tłumaczyła jej babcia, agresywne zachowanie dziewczynki miało związek z bezdechem sennym, o którym placówka dobrze wiedziała – naturalnie nie było powodu, by dzwonić na policję. Taką decyzję podjęli jednak pedagodzy, skazując dziewczynkę na traumę związaną z agresywnym aresztowaniem.

Trudno nam zrozumieć to co może powodować dorosłymi reprezentującymi władze państwa…chociaż błąd wystarczy przypomnieć sobie obozy dla dzieci imigrantów i rozdzierające widoki dzieci oderwanych od rodziców o czym pisaliśmy niejednokrotnie m.in. tutaj.

Tekst: NS