Myszka Miki trafiła do domeny publicznej

Pierwsze efekty już widać: trailer horroru o morderczej Myszce Miki trafił do sieci dokładnie w dniu wygaśnięcia praw autorskich.
.get_the_title().

Krótkometrażowy Parowiec Willy z 1928 roku, czyli pierwsza animacja, w której wystąpiła Myszka Miki i Minnie, wraz z 1 stycznia przeszedł do domeny publicznej.

W Stanach Zjednoczonych prawa autorskie wygasają po 95 latach – tak więc Disney nie ma już praw do bohaterów krótkometrażowej animacji.

W praktyce oznacza to, że można z nich teraz korzystać bez ograniczeń, respektując prawa osobiste, czyli podając autora i tytuł. Można je wykorzystywać, przerabiać, samplować itd. – bez pozwolenia i za darmo.

Pierwsze efekty już widać. Dokładnie 1 stycznia do sieci trafił trailer filmu Mickey’s Mouse Trap – komediowy slasher, w którym morderca nosi maskę Myszki Miki. Film nie ma jeszcze dystrybutora, ale twórcy mają nadzieję, że trafi do amerykańskich kin w marcu. Z podobnym przypadkiem mieliśmy do czynienia, gdy kilka lat temu do domeny publicznej trafił Kubuś Puchatek, a w 2023 w kinach pojawił się film Puchatek: krew i miód.

Disney zwraca uwagę, że do domeny publicznej trafiają te konkretne wersje Myszki Miki i Minnie z 1928 roku. W Parowcu Willym Miki nie ma jeszcze rękawic ani charakterystycznych butów, a jego oczy wyglądają nieco inaczej. Nowsze, ulepszone i popularniejsze wizerunki tych bohaterów w dalszym ciągu objęte są prawem autorskim. Myszka Miki jest do tego zastrzeżona znakiem towarowym.

Niemniej i tak fakt, że najsłynniejsza mysz świata wylądowała w końcu w domenie publicznej jest niezwykle symbolicznym wydarzeniem.

A jak sytuacja wygląda w Polsce? U nas prawa majątkowe do utworu wygasają 70 lat po śmierci autora, tak więc w tym roku do domeny publicznej trafiły dzieła Juliana Tuwima, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego czy Kornela Makuszyńskiego.

Tekst: NS
Zdjęcie główne: Parowiec Willy (1928)/Walt Disney Studio

KULTURA I SZTUKA