5 najbardziej niebezpiecznych miejsc w Warszawie, czyli jak nie dostać po ryju w stolicy
Jeżeli spodziewacie się mrożących krew historii o brutalnych morderstwach czy napadach z bronią w ręku, to niestety musimy was zawieść. Umówmy się – Warszawa w porównaniu do większości europejskich stolic jest niezwykle spokojnym i bezpiecznym miastem. Prowadzona od kilku lat polityka zwiększająca poczucie bezpieczeństwa mieszkańców Warszawy działa.
Stolica Polski zajęła pierwsze miejsce w tegorocznym rankingu na najbezpieczniejsze polskie miasta, a liczba przestępstw kryminalnych spada z roku na rok.
Według danych Komendy Głównej Policji, w zeszłym roku w Warszawie odnotowano 48,6 tys. przestępstw, których postępowanie zostało zakończone. Jest to 0,8 proc. mniej niż 2015 roku. Charakter popełnianych wykroczeń nie zmienia się zaś od lat – w Warszawie dominują kradzieże, w tym włamania do mieszkań.
Mimo ogólnego poczucia bezpieczeństwa, nie należy zapominać, że stolica – choćby ze względu na największą w Polsce liczbę ludności – zawsze będzie atrakcyjnym punktem dla wszelkiej maści przestępców. W mieście ciągle funkcjonują owiane zła sławą dzielnice oraz miejsca, w których nie warto się pokazywać po zmroku. Jeżeli więc nie chcecie oberwać lub stracić swojego portfela, przeczytajcie koniecznie poniższy tekst.
1. Praga Północ, okolice Dworca Wileńskiego
Praga Północ to dzielnica, która od kilkunastu lat zmaga się z wizerunkiem jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic Warszawy. Przyczyniło się do tego z pewnością głośne morderstwo kobiety i dwójki dzieci, dokonane kilka lat temu na ulicy Stalowej. Zresztą sama Stalowa stała się już legendą oraz przykładem miejsca, z którego ponoć po zmroku nie wyjdziemy cało.
Praga pomimo wysokiego, bo 4. miejsca, jakie zajęła w rankingu Business Insider na 'najfajniejsze dzielnice Europy’, wciąż walczy z niezwykle wysoką przestępczością.
Okazuje się, że – poza wspomnianą Stalową – najgorzej jest w okolicy Dworca Wileńskiego, gdzie tylko od stycznia tego roku było już 299 interwencji policji. Warto więc zachować ostrożność zarówno podczas spacerów po Parku Praskim (gdzie dochodzi do wielu kradzieży), jak i podczas wieczornych wypadów do którejś z knajp położonych w okolicy Ząbkowskiej.
2. Śródmieście, okolice Pałacy Kultury i Nauki
Warszawskie Śródmieście, podobnie zresztą jak centra innych światowych stolic, to obszar, na terenie którego dochodzi do największej liczby przestępstw.
Tylko na odcinku Grzybowska – Wiejska doszło już w tym roku do ponad 800 interwencji policji.
Kradzieże, bójki i napady mogą nas spotkać oczywiście w całym Śródmieściu, jednak najgorzej jest w okolicy PKiN, gdzie przeniosło się towarzystwo przebywające niegdyś na warszawskim Dworcu Centralnym. Widok podejrzanych typów wychodzących zza krzaków w Parku Świętokrzyskim jest właściwie na porządku dziennym. Zresztą to właśnie w tej okolicy brutalnie pobito w zeszłym miesiącu przechodnia. Na koniec kolejna zła wiadomość – jak sami się domyślacie, warszawskiego Śródmieścia nie jesteście w stanie w żaden sposób ominąć, dlatego radzimy nie reagować na zaczepki oraz nie wdawać się w żadne dyskusje z niepokojącymi typkami.
3. Mokotów, okolice Racławickiej
Kradzież portfela w drodze po hummus to nie zły sen, a mokotowska rzeczywistość. Okazuje się bowiem, że modny Mokotów ma do zaoferowania dużo więcej niż hipsterskie knajpy i jedne z najdroższych w mieście mieszkań – dzielnica ta już od kilku dobrych lat rządzi w policyjnych statystykach. Na Mokotowie, poza największa w mieście liczbą zabójstw, często dochodzi również do bójek, włamań czy handlu narkotykami.
Policja ostrzega szczególnie przed okolicami ulicy Racławickiej.
Od stycznia w okolicy miało miejsce póki co tylko 144 interwencji policji, ale… pamiętajmy, że do końca roku pozostały jeszcze 4 miesiące.
4. Wrzeciono
’Jak coś zapraszam na Wrzeciono. Ty z ekipą, ja sam z bronią’, nawijał, jak się okazuje, zupełnie nieprzypadkowo Malik Monatana. Wrzeciono, powstałe w latach 50., jako miejsce, gdzie zamieszkać mieli pracownicy ówczesnej Huty Warszawa, podobnie jak Praga, od lat walczy z wizerunkiem niebezpiecznej, robotniczej dzielnicy.
Od początku roku było tam 118 interwencji policji, dotyczących głównie kradzieży oraz uszkodzeń mienia.
Jeżeli więc planujesz dłuższy spacer po okolicy to… polecamy wybrać się gdzie indziej. Chyba, że lubisz zaczepki ziomeczków piwkujących pod blokiem.
5. Bródno
Stereotyp niebezpiecznego osiedla z wielkiej płyty stał się już dawno nieaktualny… ale nie w przypadku Bródna. Dzielnica, a raczej jedno niekończące się blokowisko znana jest w mieście nie tylko jako jedna z największych warszawskich sypialni.
Bródno, podobnie zresztą jak Wrzeciono, to siedzące pod klatką typki, które tylko czekają, żeby cię zaczepić.
Od początku roku policja interweniowała na Bródnie 122 razy, głównie z powodu chuligaństwa oraz uszkodzenia mienia. Jeżeli liczba ta nie robi na was wrażenia to przypominamy, że większości bójek nikt nie zgłasza na policję. W końcu, kto by się chwalił pobiciem?