Cherofobia – lęk, o którym mało kto słyszał, a cierpi na niego więcej ludzi niż mogłoby się wydawać

Stajesz się podejrzliwy, kiedy spotyka cię coś dobrego? Wszystko wydaje ci się zbyt piękne, żeby było prawdziwe? W chwilach przyjemności zastanawiasz się tylko, kiedy nastąpi zwrot akcji? Jeśli tak, to prawdopodobnie jesteś cherofobikiem.
.get_the_title().

Fobia to niekontrolowany, nieuzasadniony i irracjonalny lęk przed czymś, co nie stanowi realnego zagrożenia. W przypadku cherofobii strach wzbudza uczucie szczęścia. Nazwa tego zaburzenia pochodzi od greckiego „chairo”, czyli „cieszę się”. Choć o cherofobii mówi się niewiele i na próżno szukać jej w podręcznikach medycyny, to z jej powodu cierpi więcej osób, niż mogłoby się wydawać. Specjaliści klasyfikują ją jako formę zaburzenia lękowego.

Osobę cherofobiczną poznać można po tym, że unika sytuacji, które większość uznałaby za przynoszące radość. Nie przeraża jej sama sytuacja czy aktywność, która prowadzi do szczęścia, ale wrażenie, że kiedy odpuszczą i dadzą się ponieść chwili, spotka je za to kara.

Ludzie dotknięci tym zaburzeniem często sprawiają wrażenie, jakby okazywanie radości powodowało u nich silny dyskomfort lub wstyd.

Typowym zachowaniem jest też niechęć do wprowadzania w życie pozytywnych zmian, w obawie, że ich wynikiem będzie coś złego oraz przekonanie, że dążenie do bycia szczęśliwym to strata czasu i energii.

Blogerka Stephanie Yeboah tak opisała życie z cherofobią: To uczucie całkowitej beznadziei. Odczuwanie lęku i niechęć do robienia rzeczy, które przynoszą szczęście, bo czujesz, że to nie potrwa długo. Strach przed szczęściem niekoniecznie oznacza, że stale żyje się w smutku. Moja cherofobia jest podsycana przez „traumatyczne” wydarzenia, takie jak świętowanie wygranej w kampanii, dopięcie trudnego projektu czy zdobycie nowego klienta. Czuję się wtedy bardzo nieswojo.

Według psychiatry Carrie Barron, mechanizmy odpowiedzialne za powstawanie cherofobii są podobne do tych, które powodują hedonofobię, czyli lęk przed przyjemnością: W dzisiejszych czasach wiele mówi się o dążeniu do szczęścia. Może wydawać się to niezwykłe, że ktoś obawia się pozytywnych emocji. Jeśli jednak w dzieciństwie uczucie szczęścia wiązało się następującą po nim karą, to u dorosłego strach przed radością będzie uzasadniony. To zaburzenie jest bardziej powszechne, niż nam się wydaje.

Jeśli dziecko nauczy się, że coś złego dzieje się bezpośrednio po pozytywnym wydarzeniu, w przyszłości może unikać tego, co wydało mu się przyczyną – szczęścia.

Dorosły cherofobik będzie bał się odczuwać pozytywne emocje, bo kiedyś powiązał je z gniewem, karą lub upokorzeniem. Podświadomie zaburzony czuje, że po chwili przyjemności i szczęścia nadejdzie kara – twierdzi Barron.

Cherofobię często myli się z depresją i tak też próbuje się ją leczyć. Zdaniem Yeboah takie podejście jest zupełnie nieskuteczne. Obecnie niewiele można zrobić, bo nie przeprowadzono żadnych badań i nie opracowano skutecznej terapii. Jedyne co mi pozostało to nauczyć się z tym żyć – tłumaczy blogerka.

Według Barron, cherofobik chcąc uwolnić się od tego uciążliwego zaburzenia, powinien zagłębić się w przeszłość i dotrzeć do źródeł problemu – traumy bądź konfliktu z przeszłości. Terapia skierowana na wgląd oraz poznawczo-behawioralna pomagają zrozumieć przyczyny wykształcenia mechanizmu obronnego, jakim jest unikanie szczęścia. Cherofobicy powinni też świadomie poddawać się czynnościom takim jak marnowanie czasu czy dobra zabawa i na własnej skórze przekonywać się o tym, że nie przynoszą one negatywnych konsekwencji.

Tekst: Aleksandra van den Born
Źródło: sciencealert.com

SURPRISE