Cosagach – szkocka odpowiedź na hygge. Filozofia szczęścia idealna na tę porę roku
Hygge, duńska teoria szczęścia polegająca na odnalezieniu radości w małych przyjemnościach i stworzeniu przytulnego otoczenia, w którym będziemy czuć się dobrze, już od dłuższego czasu cieszy się popularnością na całym świecie. Co chwila pojawiają się kolejne, nie tylko skandynawskie teorie szczęścia, które miałyby zagrozić dominacji hygge – szwedzkie langom, które streścić można frazą 'nie za dużo, nie za mało’, fińskie kalsarikännit, czyli uczucie, kiedy zostajesz sam w domu i pijesz w samej bieliźnie, bez zamiaru wychodzenia na zewnątrz, czy japońskie ikigai polegające na odnalezieniu celu w życiu. Wygląda na to, że w nadchodzącym roku do tych teorii szczęścia dołączy szkockie cosagach.
Cosagach to stare gaelickie słowo, oznaczające stan, kiedy jest nam ciepło, przytulnie i wygodnie.
Za pomysłem promocji tego zapomnianego terminu stoi VisitScotland – narodowa organizacja turystyczna Szkocji. – Nie jest tajemnicą to, że klimat w Szkocji bywa surowy. Zimą, kiedy szaleją sztormy, a fale rozbijają się o skały, nie ma nic bardziej przyjemnego niż zwinąć się w kłębek przed kominkiem z książką i gorącym napojem, słuchając pogody na zewnątrz – pisze VisitScotland.
Jednak cosagach nie ogranicza się tylko do ciepłego domu i koca – można je osiągnąć także w restauracji, w kurorcie narciarskim, czy w tradycyjnym szkockim pubie.
I to, jak podkreśla VistiScotland, zachęcając do wizyty w Szkocji, nie tylko zimą, ale przez cały rok.
Źródło: The Independent, Mental Floss