Irak odzyska tysiące starożytnych artefaktów, które trafiły do Stanów Zjednoczonych
Niedawno pisaliśmy o tym, że Belgia odda 2 tys. artefaktów, które zostały wywiezione z Kongo w czasach kolonialnych. – Wszystko to, co zostało z Afryki zabrane siłą czy w inny nielegalny sposób, musi zostać zwrócone. To co zabrali nasi przodkowie, nie należy do nas. To należy do Kongijczyków. Koniec i kropka – mówi Thomas Dermine, belgijski sekretarz stanu ds. polityki naukowej.
Jednak tego typu kradzieże nie zdarzały się wyłącznie w czasach kolonialnych.
Podczas amerykańskiej inwazji na Irak z 2003 roku doszło do splądrowania muzeum w Bagdadzie i innych starożytnych miejsc. Wiele cennych obiektów zostało wywiozło też z kraju Państwo Islamskie, oczyszczające terytorium z wszelkich nieislamskich wpływów. Wiele z nich trafiło do muzeów czy handlarzy antykami. Teraz Irak domaga się ich zwrotu. Mowa o ponad 17 tys. starożytnych artefaktów, wśród których znajduje się tabliczka z fragmentem 'Eposu o Gilgameszu’.
– Rząd USA skonfiskował niektóre artefakty i wysłał je do ambasady [Iraku]. Tabliczka z 'Eposem o Giglameszu wróci do Iraku w przyszłym miesiącu po zakończeniu procedur prawnych – powiedział minister kultury Hassan Nadhim.
’Epos o Gilgameszu’ to najstarszy zachowany poemat epicki, a tabliczka, na której znalazł się jego fragment, ma ponad 3,5 tys. lat.
W 2003 roku została sprzedana amerykańskiemu handlarzowi antykami przez londyńskiego handlarza. W 2019 roku trafiła na aukcję i wylądowała w muzeum w Waszyngtonie. Teraz sąd nakazał, że ma ona wrócić do kraju pochodzenia. Sytuacja w Iraku sprawiła, że wiele starożytnych artefaktów zaginęło – niektóre zapewne bezpowrotnie – a część została zniszczona.
Tekst: NS