Zgodnie z nowym prawem obowiązkiem influencerów i reklamodawców będzie zamieszczanie w publikacjach informacji na temat dokonanych w zdjęciach edycji modyfikujących wygląd. Każde zdjęcie, na którym 'kształt ciała, rozmiar ciała lub wygląda skóry zostały zmienione przez retusz’, musi być oznaczone jako edytowane. Influencerzy będą też musieli informować, czy za dany post otrzymują zapłatę lub inne korzyści.

Za inicjatywą stoi Ministerstwo ds. Dzieci i Rodziny, które chce promować ciałopozytywność i chronić młodzież przed niezdrową presją społeczną związaną z nierealnymi standardami urody promowanymi często w mediach społecznościowych.

Decyzja norweskich władz ma ograniczyć negatywny wpływ mediów społecznościowych na samoocenę nastolatków.

– Szczególnie ważne jest, aby przeciwdziałać pragnieniu dokonania bardziej inwazyjnych i długotrwałych zmian w swoim wyglądzie – poinformowali przedstawiciele ministerstwa.

Podobne regulacje zostały wprowadzone już w kilku innych krajach.

W lutym brytyjski organ ds. standardów reklamowych zakazał influencerom używania filtrów w zdjęciach reklamujących produkty kosmetyczne (pisaliśmy o tym tutaj). Od 2017 roku publikowanie retuszowanych zdjęć bez zamieszczenia informacji o edycji zakazane jest natomiast we Francji.

Zdjęcie główne: Mateus Campos Felipe / Unsplash
Tekst: AD