Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Quo vadis, QAnon? Najwierniejsi wyznawcy Trumpa przeżywają kryzys tożsamościowy

Jaki los spotka radykalną grupę wyborców Trumpa po jego wyborczej porażce? Czy powoli się wykruszą, czy może wręcz przeciwnie – skonsolidują się wokół zarzutów o sfałszowane wybory?
.get_the_title().

Niedawno na łamach F5 opisywaliśmy, czym jest osoba lub grupa osób znana jako QAnon. W skrócie – to ludzie zajmujący się wymyślaniem teorii spiskowych, w których głównym protagonistą jest Donald Trump, biorący na swoje barki wojnę z kliką wpływowych organizacji handlarzy ludźmi, szajek pedofilów i satanistów, powiązaną z Partią Demokratyczną, a przede wszystkim z Hillary Clinton.

Co jednak stanie się ze zwolennikami QAnona po przegranej Trumpa? Czy w ich oczach Wielki Wódz poległ w bitwie ze złem?

Teorie QAnona skupiają się wokół Trumpa i powstały w związku z jego prezydenturą, lecz na nim się nie kończą – teorie spiskowe dotyczą ogólnie rzekomych elitarnych kręgów pedofilskich, więc zrzeszają szerokie grupy ludzi. Dotyczy to jednak głównie wyborców republikańskich, wierzących w to, że świat zmierza w złym kierunku, a progresywnym zmianom należy przeciwstawić się konserwatyzmem. Stąd na listach Republikanów znalazło się aż dwadzieścia siedem osób wierzących słowom QAnona, a ostatecznie w kongresie po listopadowych wyborach zasiądą dwie – Marjorie Taylor Greene oraz Lauren Boebert. QAnon wchodzi więc do mainstreamu amerykańskiej polityki i nawet po przegranej Trumpa w wyborach prezydenckich będzie miał wpływ na to, w jakim kierunku zmierzają Stany Zjednoczone.

Marjorie Taylor Greene. Źródło: The New York Times

Zresztą zwycięstwo Joe Bidena nie oznacza upadku narracji spiskowej. Co prawda Trump nigdy nie zdemaskował żadnej szajki szarych eminencji i jego mit okazał się czystą fikcją, lecz fikcje mają właśnie to do siebie, że mogą zostać wydłużone i przepisane – np. w taki sposób, że zwycięstwo Bidena to tylko triumf zła w jednej z bitew, a wojna wciąż trwa. Dlatego pomocna jest w tym narracja o sfałszowanych wyborach stworzona przez Donalda Trumpa. Zgodnie z nią Demokraci wygrali nieuczciwie, grają nieczysto i są złem, z którym trzeba walczyć. Wiara w to, że wybory były sfałszowane tylko potwierdza przekonania zwolenników QAnona o tym, że ludzie u władzy są skorumpowani.

Gotowość do zaakceptowania teorii spiskowych, które delegitymizują zwycięstwo Bidena, może oznaczać, że ruch zachowa moc.

Ten wątek może podtrzymać zapał zwolenników teorii spiskowych QAnona w najbliższym czasie. Sam Q jednak wciąż nie skomentował wyborów.

Ostatni post Q

Jest też taka możliwość, że ten ruch, teraz obnażony w fałszu, straci na znaczeniu i wpływie. Ludzie powoli odsuną się od skrajnych poglądów i teorii spiskowych i zrozumieją, że przez ten cały czas byli oszukiwani.

Czy można jednak zrezygnować z tak żarliwych przekonań? W końcu zwolennicy QAnon od samego początku nie mieli dowodów na to, aby wierzyć w to, co wierzą.

Narracja, że ich prezydent jest po stronie dobra i walczy ze złem, była po prostu czymś, co dawało im poczucie dokonania słusznej decyzji przy urnie wyborczej i przekonanie o moralnej przewadze w dyskusjach ze znajomymi. Może być też tak, że ci bardziej „miękcy” zwolennicy odwrócą się od samego Trumpa i zostaną przy innych, mniej zależnych od prezydenta teoriach spiskowych. Chodzi o zainicjowany przez QAnon ruch „Save our Children”, wedle którego dzieci na całym świecie porywane są przez tę samą siatkę pedofilów, a współodpowiedzialny jest za to amerykański rząd. QAnon przejął ludzi przekonanych o tym, że ludzie u władzy są częścią mafii pedofilskiej, dając im tylko jeden jeszcze wątek – że to właśnie Trump może pokonać złoczyńców. Również wątek o spisku Demokratów i wojnie Trumpa dał im poczucie tego, że trzeba działać szybko, zdecydowanie i przeciwko konkretnej grupie.

Marsz Save Our Children. Zdjęcie: Stephanie Keith

Jest też jednak druga grupa. QAnon jest teraz w dziwnym miejscu. Rdzeniem zwolenników są na ogół niezwykle oddani ludzie, którzy już zastąpili jakąkolwiek obiektywną rzeczywistość rzeczywistością opowiedzianą im przez Q i Trumpa – powiedział Alex Bradley Newhouse, kierownik badań w Centrum Badań nad Terroryzmem, Ekstremizmem i Zwalczaniem Terroryzmu w Middlebury Institute of International Studies. – Ten rdzeń prawdziwych wierzących jest niezwykle trudny do rozproszenia lub złagodzenia. Myślę, że jest szansa, że ich zdolność do rekrutacji spadnie, a rdzeń, prawdziwi wierzący, będą musieli nadal wymyślać coraz to bardziej kreatywne pomysły, aby przyciągnąć tę miękką grupę QAnona, ponieważ główna teza pro-Trumpowa, tak czy inaczej, oberwie, jeśli Trump przegra. Podczas prezydenckiej debaty Donald Trump spytany o paramilitarną grupę białych suprematystów o nazwie Proud Boys, stwierdził, że mają oni się wstrzymać, ale pozostać w gotowości. Dało im to reklamę na skalę światową i przyciągnęło wielu nowych rekrutów.

Co ważne, wśród grup takich jak Proud Boys oraz Oath Keepers jest wielu zwolenników teorii QAnona.

Ta stopniowa integracja i nakładanie się skrajnie prawicowych bojówek oraz QAnon będzie prawdopodobnie nadal wzrastać – mówi Newhouse. – Rozwój QAnon zasadniczo zmienił cały krajobraz amerykańskiego konserwatyzmu i powiedziałbym, że także prawicowej polityki międzynarodowej, całkowicie znieczulając szerokie kręgi społeczeństwa na te teorie spiskowe, które zaczęły żyć własnym życiem poza granicami samego QAnon.

Wiec Proud Boys. Źródło: Washington Post

Zdaniem Samanthy Kutner, której badania skupiają się wokół Proud Boys, ta grupa to krypto-faszystowska ekstremistyczna organizacja, której związek z QAnon stwarza poważne zagrożenie. – Ich światopogląd sprawia, że są wyjątkowo podatni na teorie spiskowe, co może wydłużyć cykl życia QAnon. Ten typ systemu przekonań sprawia, że inne teorie spiskowe są bardziej przystępne, a następnie wykorzystują QAnon, aby zmaksymalizować swoją widoczność – mówi Kutner. Teorie QAnona doprowadziły do kilku przestępstw, w tym morderstw, a FBI uznało ten ruch za stwarzający zagrożenie terrorystyczne. Dwóch zwolenników QAnona zostało aresztowanych, gdy czatowali z bronią przed ośrodkiem, w którym liczono głosy w Filadelfii.

Ruch QAnon może więc nie tylko utrzymać się po przegranej Trumpa, lecz nawet bardziej się zradykalizować, bo jego przetrwanie zależeć będzie od jeszcze bardziej skrajnych poglądów oraz działania bojówek faszystowskich.

Będzie to tym samym ruch mniejszy, lecz bardziej groźny. Swoją rolę będą też mieć dwie kongresmenki wybrane w listopadowych wyborach, które być może wpłyną na ton mainstreamowej polityki Republikanów i przekonają miękkich zwolenników. Dalsze działanie QAnon może więc dać za cztery lata fundament kolejnej kampanii Trumpa (jeśli wystartuje) lub mu podobnym. Jednakże kilkudniowa cisza ze strony Q wskazuje, że albo zastanawiają się oni nad tym, jaką obrać tożsamość w świecie bez ich prezydenta, albo że trumpowska mitologia była tylko częścią kampanii prezydenckiej, która już dobiegła końca.

Zdjęcie główne: Rick Loomis
Tekst: Miron Kądziela

TU I TERAZ