Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Rosyjski QAnon przeciwko Putinowi?

Rosyjskim wyznawcom Q trudno uwierzyć w to, że Putin walczy ramię w ramię z Trumpem, by pokonać tajną grupę przestępczą, która produkuje mordercze szczepionki.
.get_the_title().

Ruch QAnon utożsamiany jest z nowym prawicowym fundamentalizmem, a do jego największych 'osiągnięć’ należy szturm na Kapitol, który miał miejsce 6 stycznia ubiegłego roku. Wyznawcy tej teorii spiskowej, o której szerzej pisaliśmy tutaj, zazwyczaj są mieszkańcami Stanów Zjednoczonych i wyborcami Donalda Trumpa. Nic jednak dziwnego, że ten wywodzący się z forum internetowego 4chan ruch zatacza coraz szersze kręgi. Jego zwolenników można spotkać także w innych krajach – między innymi we Francji, w Polsce czy w Rosji. Obecnie dyskutowanym przez nich tematem jest oczywiście wojna w Ukrainie. QAnonowcy mają tu własną wykładnię – ich zdaniem rosyjska inwazja na Ukrainę jest w pełni uzasadniona. Jest efektem współpracy Władimira Putina i Donalda Trumpa, która ma na celu zdemaskowanie tajemniczej ogólnoświatowej grupy przestępczej (w przekazach Q nazywej 'deep state), kontrolującej populację świata.

Ich zdaniem w Ukrainie mieszczą się laboratoria, w których produkowane są szczepionki na COVID, które przyczyniają się do depopulacji.

To z grubsza to, czego można się spodziewać po QAnonowcach i ich teoriach. Co jednak ciekawe, rosyjski QAnon widzi to wszystko zupełnie inaczej. Ze śledztwa Bellingcat wynika, że wielu ufających Q Rosjan potępia rosyjską inwazję na Ukrainę. ’Boże, ratuj Rosję i Ukrainę. Błogosławimy się nawzajem. Proszę, wybacz nam nasze grzechy’ – napisali na Telegramie administratorzy największego rosyjskiego kanału QAnon zaledwie kilka godzin po wybuchu wojny. Następnie zamieścili zdjęcie dwóch obejmujących się osób – jednej w kurtce w rosyjskich, a drugiej w ukraińskich barwach – z podpisem ’tak powinno być’.

źródło: bellingcat

Telegramowe konto, które obserwuje 87 tys. osób, zachęcało już rosyjskich żołnierzy do tego, by nie bombardowali Ukraińców, wzywało do pokoju, a nawet opublikowało antywojenny wiersz.

Co więcej, ostrzegło przed propagandą Kremla, która rozpowszechniana jest przez rządowe media. 'Oficjalny charakter źródła wcale nie gwarantuje prawdziwości informacji’ – napisali administratorzy, zachęcając do fact-checkingu i pewnej podejrzliwości.

To szczególnie interesujące w kontekście tego, że wyznawcy Q z innych państw często i chętnie udostępniają rosyjskie oficjalne źródła. Oczywiście nie wszyscy QAnonowcy z Rosji są przeciwko działaniom Putina, niemniej – jak wykazało śledztwo Bellingcat – największe internetowe skupiska wyznawców tej teorii spiskowej opowiedziały się przeciwko wojnie, choć w przeszłości ochoczo wsłuchiwały się w przekaz Kremla.

Może to mieć związek z faktem, że QAnonowcy pojawili się w Rosji pod koniec 2020 roku, a główna część ich aktywności do tej pory związana była z pandemią – to znaczy z jej negowaniem, sprzeciwianiem się restrykcjom, maseczkom i szczepionkom. Tymczasem Putin zarówno ostrzegał przed pandemią, jak i zachęcał do szczepień. Trudno więc uwierzyć w to, że obecnie walczy (i to w imieniu Trumpa!) przeciwko szczepionkom przyczyniającym się do depopulacji. Rosyjscy QAnonowcy w żadnym wypadku nie spodziewali się również tego, że Putin zaatakuje Ukrainę. Teraz więc nie mają wyjścia i desperacko próbują więc pogodzić rzeczywistość ze swoim konspiracyjnym światopoglądem.

Tekst: NS

TU I TERAZ