Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Post Malone mówi otwarcie o problemach ze zdrowiem psychicznym

Fanów niepokoi jednak fakt, że wymijająco odpowiada na pytanie o to, czy zasięgnął pomocy.
.get_the_title().

Post Malone znany jest nie tylko dzięki swojej muzyce, ale także za sprawą swych tatuaży. Ma ich naprawdę dużo – strona Body Art Guru doliczyła się aż 68. Najbardziej charakterystyczne są oczywiście te, które znajdują się na twarzy muzyka – napis „Always Tired” pod oczami, „Stay Away” nad brwią, karta do gry i drut kolczasty na czole. Niedawno do kolekcji jego tatuaży na twarzy doszły też kolejne.

Ostatnio Post Malone udzielił wywiadu magazynowi „GQ”, w którym wyznał, dlaczego ma ich aż tyle.

Jestem brzydki – powiedział w tekście, ukazał się na początku tygodnia.Więc może bierze się to stąd, że skoro nie podoba mi się mój wygląd, to wytatuuję sobie coś fajnego, żeby móc na siebie spojrzeć i powiedzieć „Wyglądasz fajnie, dzieciak” i mieć odrobinę więcej pewności siebie, jeśli chodzi o mój wygląd.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

bud light baptism

Post udostępniony przez @ postmalone

W rozmowie z „GQ” Post Malone powiedział też o dręczącym go smutku. – W podstawówce płakałem przed snem każdego dnia. W liceum tak samo. Próbowałem pić piwo, żeby pozbyć się tego gówna, ale to nigdy nie znika. Nie sądzę, że ktoś inny za to odpowiada, to ma coś wspólnego ze mną – mówił muzyk.

Post Malone postanowił otwarcie mówić o kwestiach związanych ze zdrowiem psychicznym i nie ukrywać swoich problemów. Jednocześnie jednak na pytanie o to, czy skierował się do specjalisty, odpowiada wymijająco.

Obawia się, że gdyby podjął leczenie, jego twórczość mogłaby ucierpieć. Romantyczny mit artystycznego szaleństwa wciąż ma się więc dobrze – szkoda tylko, że w dalszym ciągu zbiera żniwo. Śmierci Lil Peepa i Maca Millera dało się przecież uniknąć, gdyby tylko muzycy zwrócili się po pomoc. – To mogłem być ja – mówi Post Malone, nawiązując do nieżyjących muzyków. Nic więc dziwnego, że wielu fanów zmartwił tekst opublikowany w „GQ” – szczególnie że chwilę później w internecie pojawiło się nagranie z koncertu, gdzie Post Malone czołga się na scenie. Mówienie publicznie o zdrowiu psychicznym jest niezwykle ważne – pokazuje młodym ludziom, że nie są sami, że ktoś może przechodzić przez podobne rzeczy – jednak gdy jest się osobą publiczną, równie istotne jest dawanie dobrego przykładu i pokazywanie, że złych emocji nie można bagatelizować, należy się nimi zająć. Post Malone nie jest oczywiście pierwszym muzykiem, który otwarcie mówi o swoim smutku czy problemach z samooceną i mamy nadzieję, że w końcu wykona krok w odpowiednim kierunku. W tym kontekście warto przypomnieć o Billie Eilish, która otwarcie mówi o swojej walce z ciężką depresją (szerzej pisaliśmy o tym tutaj). Gdyby nie terapia, pomoc bliskich i ogromne pokłady cierpliwości, młoda artystka byłaby dziś w zupełnie innym miejscu.

Tekst: NS

ZDROWIE