Prosta strategia, która pozwala 'połączyć się ze sobą’. Wystarczy zapamiętać jedno zdanie

Wspomniana strategia nie jest oczywiście magicznym zaklęciem, które sprawi, że będziemy żyć w zdrowiu i szczęściu, może być jednak jednym z elementów, które zbliżą nas do porozumienia z samym sobą. Na czym polega zadanie? Należy skupić się na tym, jak się czujemy, a następnie spróbować nazwać konkretną emocję. Jesteś sfrustrowany lub samotny? Dodaj przed to określenie słowa: 'Część mnie czuje się sfrustrowana/samotna’ (z ang. 'A part of me feels…’).
David Fessell w artykule dla 'Psychology Today’ pisze, że może to zapoczątkować wyraźną zmianę. Jest to proces emocjonalnego rozdwojenia, który w latach 80. XX wieku opisał Richard Schwartz i inni badacze pracujący w Modelu Wewnętrznych Systemów Rodzinnych (IFS).
Bazą podejścia IFS jest paradygmat różnorodności i niejednolitości umysłu, zgodnie z którym nasz umysł składa się z różnych części. W kontekście emocjonalnym chodzi o podkreślenie, że samotność czy smutek nie dotyczą mnie jako całości.
Przejście od 'czuję’ do 'część mnie czuje’, przynosi wiele darów, w tym szerszą perspektywę. Dla mnie otworzyło to dostęp do nowych pomysłów i kontaktów. Dodanie tych słów do emocji, które odczuwasz, może przynieść wewnętrzną przestronność i dostęp do głębszej jaźni, która jest spokojna, pełna energii i ciekawa – pisze Fessell.
Ekspert tłumaczy, że ta teoretycznie oszczędna praktyka, pozwala naturalnie stworzyć miejsce dla reszty części nas samych i zobaczyć inne perspektywy. Dzięki temu nie zlewamy się z przykrym uczuciem, a otwieramy się na nowe możliwości. W tej przestrzeni możemy zadawać pytania tej części, która się uaktywniła, np. samotności. Jaką ma intencję? Jak się z nią czujemy? Budzi w nas ciekawość? Uruchamia mechanizm obronny, spokój czy może lęk? Co by się stało, gdybym tego nie czuł?
Innym pomocnym pytaniem, gdy zauważasz części i z nimi pracujesz, jest: 'Co się teraz dzieje, gdy jestem z tą częścią?’. Czy jest to uczucie ekspansywności, czy raczej wycofywanie się? David Fessell wyjaśnia, że dostrojenie się do tonu emocjonalnego może poprowadzić nas w kierunku dbania o siebie.
Jeśli czujesz się krytyczny wobec tej części lub masz silne pragnienie, aby się jej po prostu pozbyć, pomocne jest cofnięcie się i sprawdzenie, czy ta krytyczna część może się zrelaksować, abyś mógł zrozumieć część, na której chcesz się skupić. Gdy istnieje podstawowy poziom ciekawości i otwartości, możesz pójść dalej i zapytać: 'Co próbujesz dla mnie zrobić?’. A może nawet, co w tej część wywołuje strach, co mogłoby się stać, gdyby się nie pojawiła? Dość szybko zauważysz znacznie wyraźniejsze uznanie dla ochronnej roli, jaką ta emocjonalna część próbuje odegrać w twoim życiu – zapewnia ekspert.
Fassell przekonuje, że zatrzymanie się na danej emocji i już samo zauważenie, że jakaś część nas się stresuje i boi, przynosi ulgę, pozwala rozszerzyć perspektywę i zrozumieć, że to nie my jesteśmy niepokojem, a jedynie (a może aż) przeżywamy zaniepokojoną część nas. Prosta zmiana w sposobie mówienia o emocjach umożliwia nam troskliwe i życzliwe spotkanie ze sobą.
Tekst: AC
Zdjęcie: Dominic Swain/Unsplash