Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Czy niedługo biletem na koncert będzie nasza twarz?

Drukowane bilety na koncerty i festiwale stały się atrybutem najzagorzalszych fanów, kolekcjonujących tego typu pamiątki. Naszą kartą wstępu zazwyczaj jest telefon i wyświetlane na nim kody kresowe czy QR. Ale i to niedługo może okazać się przeżytkiem.
.get_the_title().

Live Nation, spółka-matka Ticketmastera, ogłosiła niedawno współpracę z firmą Blink Identity, specjalistą na światowym rynku w dziedzinie systemów rozpoznawania twarzy. Przez ostatnią dekadę firma pracowała głównie na zlecenie struktur państwowych (Departament Obrony), jednak sukcesywnie rozszerza swoje usługi na rynku komercyjnym.

„Zapewniamy bezpieczeństwo, kontrolę dostępu oraz doświadczenie konsumenckie na poziomie VIP” – zapewnia na swojej stronie Blink Identity.

Systemy, które oferuje firma mają działać bardzo szybko i bezproblemowo, a tym samym znacznie przyspieszyć moment wchodzenia przez bramki na wydarzeniach muzycznych. Twarz koncertowicza miałaby być bowiem wyłapywana przez system bez konieczności zatrzymywania się czy zwalniania kroku, a nawet patrzenia w kamerę. Zarejestrowany obraz będzie dopasowywany do tego z powstałej wcześniej bazy w ułamku sekundy.

Takie rozwiązanie mogłoby nie tylko usprawnić kwestie organizacyjne koncertów, ale też może ukrócić tak bardzo powszechne ostatnimi czasy przypadki oszustw przy zakupie biletów (zwłaszcza z drugiej ręki).

Źródło: Aditya Chinchure/Unsplash

Każdy, kto z jakichś względów nie zaopatrzył się w bilet na oficjalnej stronie organizatora i musi szukać alternatywnych źródeł jest narażony na przekręt. Sytuacja jest o tyle nieciekawa, że nawet jeśli zakupiony z drugiej ręki bilet nie jest sfałszowany, to i tak może się później okazać, że sprzedający wprowadził nas w błąd w temacie np. możliwości zmiany na nim danych właściciela.

Każde bardziej wyśrubowane technologicznie rozwiązanie przy sprzedaży biletów będzie stanowić dodatkową zaporę przed zapędami oszustów.

Źródło: Cahrlie Woodward/Unsplash

Plany Ticketmastera spotkały się także z krytyką, a niektórzy powątpiewali w powodzenie przedsięwzięcia. Po pierwsze – powstanie bazy z tysiącami czy nawet milionami danych i twarzy klientów wzbudza pewne kontrowersje i liczne pytania co do bezpieczeństwa takiego systemu. Mimo że projekt miałby się rozkręcić póki co w USA, to odkąd zaczęło u nas obowiązywać RODO – czujemy klimat tych zastrzeżeń.

Źródło: John Price/Unsplash

Po drugie pojawia się pytanie, w jaki sposób Blink Identity radziłby sobie ze zmianami w wyglądzie użytkowników. Wystarczy przejrzeć jakąkolwiek galerię zdjęć z Open’era czy Coachelli, żeby zauważyć, że na twarzach niektórych uczestniczek królują dość mocno makijaże czy nawet popularne ostatnio brokatowe tatuaże-naklejki. Panowie natomiast mogą zaliczyć przed-eventową wizytę u barbera.

Czy systemowi uda się przebić przez grubą warstwę najnowszych urodowych trendów?

Obstawiamy, że czeka na nas jeszcze wiele uroczych chwil w kolejce przed bramkami wstępu na koncert. Byleby przy dobrej pogodzie i w jeszcze lepszym towarzystwie.

Źródło: EDMTunes.com
Tekst: Kinga Dembińska

MOTO