Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Ile ubrań w twojej szafie się marnuje?

To, ile ubrań mieści szafa jest bardzo względnym pojęciem. To, ile z tych ubrań jest rzeczywiście noszone, zostało właśnie zbadane przez niemiecką firmę do przeprowadzek. Jak wygląda sytuacja marnujących się ubrań w Polsce, a jak w innych krajach Europy, w Kanadzie i w USA?
.get_the_title().

Jak się okazuje kupić to nie problem, ale żeby potem z tego skorzystać… tu już zaczynają się schody. Firma Movinga z niemiecką precyzją zbadała ponad 18 tysięcy osób w 20 różnych krajach, aby dowiedzieć się, ile rzeczy w ich garderobach, mieszkaniach oraz w lodówkach jest w ciągłym obrocie, a ile z nich stanowi zapasy, z których nigdy się nie korzysta. Movinga skupiła się na trzech sektorach i sprawdziła, jak wygląda nasza świadomość marnotrawienia rzeczy i produktów spożywczych.

Pierwszy wniosek, który wynika z badania to fakt, że według statystyk aż 22 proc. rzeczy, które przenosimy podczas przeprowadzki, nigdy nie zostają użyte w nowym miejscu.

Dotyczy to przede wszystkim różnorodnych przedmiotów, które trzymamy przez sentyment, z przyzwyczajenia lub z powodu braku refleksji. Badanie procentu nieużywanych ubrań trwało rok i rozpoczęło się od pytania badanych osób o to, jaki procent garderoby ich zdaniem jest w ciągłym użytku. Następnie specjaliści od kwestii gromadzenia i marnotrawienia zasobów przez rok obserwowali codzienne wybory odzieżowe badanych.

movinga.de

Jakie wnioski wysnuto po 12 miesiącach badań i obserwacji? Rosjanie należą do najbardziej świadomych konsumentów własnej szafy. Oznacza to, że statystycznie najcelniej oszacowali procent używanych przez nich ubrań. Co ciekawe, najgorzej w rankingu wypadła Belgia, która nie potrafiła oszacować ilości marnowanych ubrań, i która marnuje aż 88 proc. swojej garderoby.

Polska zajmuje całkiem przyzwoite, 6 miejsce, należy jednak pamiętać, że badania miały przede wszystkim na celu sprawdzenie świadomości marnowania przedmiotów i jedzenia. Okazuje się, że statystyczny Polak nie korzysta z 67 proc. swoich ubrań, a tutaj już nie ma czym się chwalić.

Kumulowanie przedmiotów, a zwłaszcza odzieży jest problemem i starszego, i młodszego pokolenia. Starsze robi zapasy, bo pamięta czasy, kiedy nigdzie niczego nie było, młode kupuje, bo może. Bo wszystko jest tanie, ławo dostępne i szybko wychodzi z mody. Chociaż coraz więcej mówi się o świadomym kupowaniu i ubieraniu, sieciówki kuszą ceną niższą niż niektóre podstawowe produkty spożywcze. Te ostatnie również nadal marnują się w znacznie większym procencie, niż wskazywałby na to świadomy konsumpcjonizm. USA, Kanada i Szwajcaria znajdują się na niechlubnym końcu rankingu tego sektora.

businessoffashion.com

Badania firmy Movinga pokazują dwie smutne statystyki: po pierwsze to, w jakich ilościach marnowane jest jedzenie, przedmioty, ale też w największym stopniu odzież, po drugie, jak dalecy jesteśmy od oszacowania tego, jak dużo mamy i ile tak naprawdę potrzebujemy do codziennego funkcjonowania.

Tekst: MW

FASHION