Nowe subkultury: DEADBOYS, DEADGIRLS

Łączy ich smutek, melancholia i fascynacja autodestrukcją. Jarają się filmikami w jakości VHS z przełomu lat 90. i 00. Kim są DEADBOYS i DEADGIRLS? Sprawdźcie w naszym projekcie 'Nowe Subkultury', który stworzyliśmy we współpracy z fotografką Zuzą Krajewską.
.get_the_title().

Czy dawne subkultury mają współczesne odpowiedniki? Postanowiliśmy to sprawdzić – w tym celu ruszyliśmy na ulice Warszawy i przeprowadziliśmy badania w terenie. Do współpracy zaprosiliśmy charakteryzującą się wrażliwym społecznie okiem fotografkę Zuzę Krajewską, która razem z nami odwiedzała skateparki, warszawskie imprezy i mieszkania naszych bohaterów. Okazuje się, że nie istnieją już twarde podziały rodem z lat 90. Młodzi, za pośrednictwem internetu – za pomocą określonej estetyki, hasztagów i podejścia do popkultury – tworzą grupy bardziej rozmyte, które nie wykluczają się wzajemnie. Nadaliśmy każdej z nich autorską nazwę. Oto nowe subkultury według F5.

DEADBOYS I DEADGIRLS

Grupa wyjątkowo obszerna, ale mimo wszystko spójna i wiele mówiąca o kondycji młodych ludzi. Deadboys i Deadgirls słuchają różnych gatunków muzycznych, nieważne czy chodzą na gabba, metalowe koncerty, czy trapy – łączy ich smutek, melancholia, pesymistyczne nastawianie do świata, fetyszyzacja samobójstwa jako zawsze możliwej opcji i przede wszystkim antyspołeczny charakter wykrzyczany na koszulkach z napisem Fuck The Population. Łączy ich też sytuacja społeczna i gospodarcza w jakiej przyszło im wchodzić w dorosłe życie, zrozumienie siebie nawzajem.

Jarają się zdjęciami i filmikami w jakości VHS z przełomu lat 90. i 00., ówczesnymi grami wideo, reklamówkami uzupełnionymi o anime, przerabiają je na swój użytek, czerpiąc z kulturowych kalek.

Nie boją się wrzucić do sieci zdjęcia z kumplami opatrzonego podpisem School Shooter Squad. Nie brakuje też satanistycznych odwołań w postaci odwróconego pentagramu czy głowy kozła, mrocznych, czarnych, streetwearowych ciuchów i artystycznej zabawy konwencją.

Za popularyzację smutku odpowiada młodziutki sztokholmski raper Yung Lean, którego kawałki na SundCloudzie i Youtubie mają miliony odtworzeń, a drink lean składa się ze Sprite’a, cukierka Jolly Rancher i syropu z kodeiną. Smutni młodzi ludzie to już dziś nie fani przerysowanego i kolorowego Yung Leana, a $UICIDEBOY$, czy zmarłego niedawno młodziutkiego rapera Lil Peepa. Fala smutku zalała internet i idzie dalej. Hashtag #deadboy, który wziął nazwę od kawałka Bonesa, założyciela kolektywu TeamSesh, zyskuje na popularności, a śmierć jawi się w tekście jako bezpieczny azyl, oczywiście tylko jako metafora. Deadboys i Deadgirls są bardziej radykalni, jeszcze bardziej mroczni, mieszając ciężki trap z gotyckimi motywami.


Prędzej nazwałabym się nikim niż kimś konkretnym. Przeżywamy bunt przeciwko rzeczom, które są niesprawiedliwe, często popadamy w melancholię, najczęściej nosimy ciemne ubrania, jesteśmy podatni na depresję, odnajdujemy się w spokojnej albo agresywnej muzyce, ale na co dzień zachowujemy się jak każdy. – Stella

 

zdjęcia:
Zuza Krajewska
bohaterowie:
Stella
Mery
Wika
Franek

partnerem projektu jest marka Reserved

sadboys

FASHION