Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Badania wykazały, że im bardziej ograniczamy swoje zakupy dla dobra środowiska, tym jesteśmy szczęśliwsi

Ponadto okazuje się, że minimalizm zakupowy daje więcej satysfakcji niż kupowanie ekologicznych produktów.
.get_the_title().

W cieniu koronawirusa trwa właśnie Fashion Revolution Week. Jego organizatorzy już od kilku lat nawołują do podejmowania działań, które będą miały na celu zmiany w obrębie pozyskiwania surowców na materiały, produkcji ubrań i ich użytkowania. To postulat zmiany na lepsze, czyli uwzględnienia zasad fair trade i zrównoważonego rozwoju, uczciwej zapłaty pracownikom i zmiany konsumpcyjnych nawyków konsumentów na bardziej proekologiczne. I chociaż pandemia opóźnia działania rządów w dążeniu do pozytywnych, ekologicznych zmian, jak np. wprowadzenie zakazu plastikowych słomek w Wielkiej Brytanii, to my jako konsumenci nie możemy zapominać, że koronawirus nie zwalnia nas z dbania o naszą planetę.

Możemy przysłużyć się jej, ograniczając nasz konsumpcjonizm. Teraz są ku temu idealne warunki, czyli zamknięte sklepy. Oczywiście zawsze pozostaje opcja zakupów online, ale okazuje się, że w imię własnego szczęścia powinniśmy z niej zrezygnować.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Dziś 50ty Dzień Ziemi, w Polsce obchodzimy ten Dzień po raz 30ty. Ktoś mi podesłał tę grafikę – doskonale przedstawia to co myślę i odzwierciedla przedmiot moich ostatnich dyskusji, z tymi którzy czekają na powrót do tego co było. Powiedzmy sobie szczerze, model do którego przywykliśmy kompletnie nas zniewolił, totalnie zaślepił. Gospodarka w takim kształcie niszczy, a nie buduje. Bezgraniczny wzrost nie jest równoznaczny z rozwojem. Może wiele lat temu spełniał swoją funkcję, poprawiał jakość życia, rozwijał miasta, społeczności, ale jak wiemy, w pewnym momencie przekroczono granicę. Odpowiedzialność globalnych firm nie jest definiowana przez kupienie pluszaków dla domów dziecka, zrobienie akcji spolecznej czy posadzenie kilku drzew. Dzisiaj, odpowiedzialność oznacza, wychodzenie z tego tygla, przechodzenie na nowe, odpowiedzialne modele biznesowe, na reorganizację łańcuchów dostaw i współuczestniczenie w rozwoju lokalnym. To też odpowiedzialne, rzetelne działania marketingowe Odpowiedzialność konsumencka i obywatelska #personalsocialresponsibility to nasze decyzje, zwracanie uwagi na swój wpływ, szukanie przyjemności w innych aktywnościach niż kompulsywne zakupy, wymaganie od firm skonczenia z polityką nadmiaru i marnowania zasobów odpowiedzialność po stronie ustawodawców – tworzenie i egzekwowanie prawa, które będzie zachęcało do odpowiedzialnych praktyk, które wspiera odpowiedzialne modele biznesowe, pozwala się rozwijsć małym, odpowiedzialnym firmom, prawo, które wspiera rozwój jakości życia obywateli. dużo roboty, ale DAMY RADĘ! @sensa_sustainable_thinking #howtowearfair #martakarwacka #czasnaodpowiedzialność #sustainableworld #sustainablebusiness #sustainableliving #erthdaynetwork #earthday grafika Earth Day Network

Post udostępniony przez Marta Karwacka, Phd (@howtowearfair)

Tak wynika z badań przeprowadzonych przez zespół naukowców z University of Arizona. Ich przedmiotem były nawyki konsumenckie młodych ludzi w wieku 18-21 lat. To, co szczególnie interesowało zespół zarządzany przez Sabrinę Helm, to postawy osób, które w swoim codziennym życiu – w tym też podczas zakupów – kierują się proekologicznymi wyborami.

A te, w największym skrócie, mogą być dwojakie, czyli mocne ograniczenie konsumpcji różnych dóbr i usług lub szukanie alternatywnych, ekologicznych opcji – tzw. green buying.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Organiczanie naszych decyzji na samym początku dnia ma znaczący wpływ na podejmowanie bardziej istotnych w jego trakcie. Z badań wynika, że ludzie stawiający przed sobą wiele mało znaczących decyzji o poranku, posiadali mniej motywacji, zaangażowania i kreatywności w podejmowaniu decyzji w trakcie pracy zawodowej . To by wyjaśniało, dlaczego jedni z największych kreatywnych geniuszy naszych czasów m.in Steve Jobs, Mark Zuckenberg, czy nawet znany projektant mody Michael Kors, eliminowali wybór outfit’u z codziennej listy zadań, wybierając stale te same kreacje. Mniejsza ilość ubrań w szafie sprzyja nie tylko naszemu środowisku, ale także zdrowiu psychicznemu. Wprowadźmy pozytywne zmiany w naszym życiu, zaczynając od metamorfozy naszej szafy! _ #fashionrevolutionpoland #sustainablefashion #ekomoda #moda #selfcare #produktywność #zdrowystylzycia #zrownowazonamoda #kariera #stylizacje #eko #styl

Post udostępniony przez Fashion Revolution Poland (@fash_revpoland)

Do udziału w badaniu zostało zaproszonych 1000 studentów, którzy poproszeni byli o wypełnianie kwestionariuszy online – podczas pierwszego roku studiów, a potem 3 i 5 lat później. Badani mieli określić swoje podejście do zakupów i posiadania rzeczy – czy raczej są materialistami, czy nie wydają dużo pieniędzy. Na potrzeby tego badania została stworzona 7-stopniowa skala, która mierzyła poziom skłonności do minimalizmu konsumpcyjnego i green buyingu, czyli zakupów rzeczy wytworzonych np. z materiałów pochodzących z recyklingu. To wszystko zostało połączone z pytaniami o poczucie satysfakcji i zadowolenia z życia, swoich nawyków zakupowych oraz swojej sytuacji finansowej. Wyniki badań pokazały, że materialiści, nawet jeśli wiedzą, że dla dobra naszej planety warto ograniczyć zakupy, nie są do tego zbyt skorzy. Są za to skłonni do wyboru bardziej ekologicznych produktów i usług. W takiej sytuacji nie będą mieli wyrzutów sumienia w związku z poczynionymi zakupami, a swoje nawyki konsumenckie uznają za mało szkodliwe dla środowiska.

Przemyślane, ekologiczne zakupy nie poprawią im jednak samopoczucia i nie dadzą poczucia tego, że realnie działają na rzecz polepszenia sytuacji otaczającego nas świata. Takie odczucia są zarezerwowane dla tych, którzy ograniczą swoje zakupy do niezbędnego minimum.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Robienie zakupów wiąże się z podejmowaniem decyzji na wielu płaszczyznach. Można się zastanawiać nad tym, czy coś jest modne, czy będzie pasować do naszej szafy, urody lub zasobów portfela. Każda decyzja powinna się jednak rozpoczynać od najprostszej refleksji: Czy naprawdę jest mi to potrzebne? _ Rzeczy mają to do siebie, że mimo iż pozostają nieożywione, potrafią wzbudzać emocje. Do emocji warto z kolei podchodzić z pewną dozą czułości. Starać się zrozumieć co spowodowało, że nasz mózg nagle projektuje różne wyobrażenia dzięki pewnemu przedmiotowi. _ Kiedy zauważymy obecność aspektu emocjonalności i projektowania doświadczeń podczas dokonywania zakupów, zaczynamy kupować rozważniej. Reklamy już nie działają na nas tak mocno, a wybór staje się bardziej przemyślany. _ Dziś prezentujemy małe drzewko decyzyjne, które być może stanie się ciekawym punktem wyjścia dla osób, które nawet dopiero co zaczynają swoją przygodę z modą zrównoważoną. _ A może z waszej strony pojawią się jeszcze jakieś pytania, które zadajecie sobie w trakcie robienia zakupów? _ #fashionrevolution #świadomość #mindfulness #świadomykonsument #odpowiedzialność #sale2020 #wyprzedaż2020 #shopping #zakupy #fashionrevolutionpoland #fashionrevolution2020 #slowfashion #modaslow

Post udostępniony przez Fashion Revolution Poland (@fash_revpoland)

Szczerze mówiąc, obstawialiśmy, że green buying będzie źródłem satysfakcji i samozadowolenia konsumentów, ale okazuje się, że nie do końca tak jest. – komentuje dla Bigthink.com Sabrina Helm. – Z naszych długoletnich badań wynika, że realny wpływ na poprawę naszego samopoczucia i obniżenie niepokoju, związanego z tym, że przyczyniamy się naszymi nawykami konsumenckimi do degradacji środowiska naturalnego, ma minimalizm zakupowy.

Wyświetl ten post na Instagramie.

It’s #EarthDay – a day to consider our impact on the planet we live on, to fight against the corporations and systems that profit from degrading our Earth and, as we were recently reminded by @theslowfactory, to remember that Earth day is every day. Today, we’ll be calling on brands to answer the question #WhatsInMyClothes? and sharing facts about fashion’s impact on the environment through the materials, dyes, and processes that comprise the clothes we wear. We’ll also be looking at fashion’s impact on climate breakdown and come together as a community to demand that brands take responsibility for the natural resources they take and the lands and waters they pollute. Join us and ask brands, “What’s in my clothes?” #FashionRevolution

Post udostępniony przez Fashion Revolution (@fash_rev)

To zdecydowanie dobre wieści, które mogłyby być ważnym krokiem w propagowaniu odejścia od bezrefleksyjnego konsumpcjonizmu. Sami naukowcy przyznają jednak, że przydałoby się jeszcze przeprowadzić badania, które ugryzą temat z drugiej strony, czyli sprawdzić, czy aby nie jest tak, że po prostu szczęśliwsi ludzie przykładają mniejszą wagę do posiadania rzeczy, a bardziej im zależy na tym, żeby planeta miała się dobrze. Zanim jednak zostanie to zbadane, wstrzymajmy się z większymi zakupami – nie dość że poprawi nam to humor, to jeszcze świat za oknem będzie nieco piękniejszy.

Zdjęcie główne: Hello I’m Nik/Unsplash
Tekst: KD

FUTOPIA