Kim są bogaci biedacy?
Choć przyzwyczajeni jesteśmy do utożsamiania pustego konta bankowego z osobami o niskich dochodach, sytuacja dotyczy również osób, które znajdują się wyżej na drabinie społecznej.
W Stanach Zjednoczonych systematycznie powiększa się grupa „bogatych biedaków”, czyli osób, które mimo wysokiej pensji mają problemy finansowe.
Coraz więcej osób z klasy średniej-wyższej prawie wcale nie ma oszczędności, a jeden niespodziewany wydatek byłby w stanie zrujnować ich budżet. „Bogaci biedacy” są nieprzygotowani finansowo na nieoczekiwane zdarzenia losowe w rodzaju wizyty w szpitalu czy straty pracy. Aż 25 proc. amerykańskich gospodarstw domowych nie ma nawet oszczędności w wysokości 2 tys. dolarów. Problem nie dotyczy wyłącznie osób o niskim dochodzie. 25 proc. spośród gospodarstw domowych o rocznych zarobkach rzędu 50 tys. – 100 tys. dolarów miało na koncie oszczędnościowym ledwie ponad 3 tys. dolarów. Zresztą ta sytuacja nie dotyczy tylko Stanów Zjednoczonych.
Połowa wszystkich oszczędności posiadanych przez Polaków należy do 10 proc. obywateli naszego kraju, a 60 proc. z nas twierdzi, że w ogóle nie ma oszczędności.
Dodatkowo okazuje się, że ludzie z klasy średniej-wyższej toną w długach – do spłacenia mają raty kredytu za dom czy mieszkanie. W rezultacie na majątek takiego gospodarstwa domowego składa się głównie nieruchomość, co – jak pokazał kryzys z 2007 roku – nie należy do najpewniejszych rozwiązań. Choć może się wydawać, że „bogaci biedacy”, którzy chętnie wydają pieniądze na gadżety, restauracje czy podróże to zjawisko korzystne dla gospodarki narodowej, w rzeczywistości jest inaczej. Gospodarkę napędzają w dużej mierze konsumenci, których wybory są niezmienne i przewidywalne. Jeśli należysz do „bogatych biedaków”, nie masz oszczędności i mimo wysokich zarobków żyjesz od pensji do pensji, może lepiej już teraz zatroszczyć się o swoją przyszłość.
Źródło: Quartz