Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Czemu przepłacani CEO powinni zostać zastąpieni przez SI?

W ostatnich latach pensje kadry kierowniczej gwałtownie wzrosły. Automatyzacja góry, a nie dołu, mogłaby przynieść większe oszczędności dla firmy.
.get_the_title().

Według raportu Economic Policy Institute z 2020 roku na temat wynagrodzeń CEO, prezesi 350 największych amerykańskich firm zarabiają średnio 320 razy więcej niż pracownik ze średnią krajową, a liczba ta konsekwentnie rosła na przestrzeni dekad. Nadwyżki takie jak ta stanowią naprawdę dobry argument za tym, aby po prostu wymienić kadrę kierowniczą na stosunkowo tanią sztuczną inteligencję. Naturalnie kierownictwo byłoby o wiele bardziej skłonne, aby pozbawić pracy podwładnych niższego szczebla, jednak to zastąpienie przepłacanych CEO maszynami mogłoby być znacznie bardziej opłacalne – i uczynić biznes bardziej zrównoważonym.

Oczywiście powierzenie SI odpowiedzialności za strategię korporacyjną byłoby ryzykownym posunięciem. Jednak może to również wyeliminować ludzkie uprzedzenia i tzw. behawioralne martwe punkty z równania, zakładając, że algorytm zostanie odpowiednio skonstruowany i przeszkolony. W rzeczywistości może to nawet zwiększyć kontrolę firmy nad tym, w jaki sposób podejmuje ona decyzje. Oddanie ich w ręce ludzi oceniających pracę algorytmu – a nie pojedynczego kierownika, któremu nie można nic zarzucić – mogłoby doprowadzić do powstania kultury współpracy i bardziej przemyślanych działań.

Istnieje naprawdę mocny argument za automatyzacją od góry, a nie od dołu.

Jak wiemy, ludzki proces decyzyjny jest produktem irracjonalnych awersji i założeń. Jest to jeden z powodów, decydujących o tym, że strategia jest tak niełatwą sztuką, a stanowiska z nią związane są tak dobrze opłacane. Jednak trudność w podejmowaniu prawdziwie racjonalnych decyzji i koszt ludzi, którzy to robią, to także dobre powody, by przekazać tę pracę oprogramowaniu.

Automatyzacja pracy może być ryzykowna, zwłaszcza na stanowiskach związanych z obsługą publiczną. Po tym, jak Microsoft zwolnił w zeszłym roku duży zespół dziennikarzy, aby zastąpić ich SI, niemal natychmiast musiał zmierzyć się z katastrofą PR-ową, jaką była nieumiejętność rozróżnienia przez oprogramowanie dwóch kobiet o kolorze skóry innym niż biały. Amazon musiał porzucić swoje narzędzie rekrutacyjne SI po tym, jak nauczyło się ono dyskryminować kobiety. W zeszłym roku GPT-3, jeden z najbardziej zaawansowanych modeli językowych sztucznej inteligencji, został użyty jako chatbot medyczny, zasugerował (symulowanemu) pacjentowi z myślami samobójczymi, że śmierć to najlepsze rozwiązanie.

To, co łączy te przykłady, to fakt, że wszystkie były próbą zautomatyzowania pracy, która odbywa się bez kontroli ze strony wielu innych osób w firmie. Strategiczne decyzje najwyższego szczebla są inne. Zazwyczaj są one omawiane w licznym gronie, zanim zostaną wprowadzone w życie. Chyba że – i jest to kolejny powód do ich automatyzacji – pracownicy czują, że nie mogą zabrać głosu w obawie przed narażeniem się na niezadowolenie prezesa.

Za 30 lat na okładce 'Time Magazine’ dla najlepszego CEO roku prawdopodobnie będzie znajdował się robot. Zapamiętuje lepiej niż ty, liczy szybciej niż ty i nie będzie zły na konkurencję – uważa Jack Ma, założyciel i prezes firmy Alibaba.

Tam, gdzie zostało wdrożone zautomatyzowane zarządzanie – lub 'inteligencja decyzyjna’, jak nazywają je Google i IBM – przyniosło imponujące rezultaty. System transportu zbiorowego w Hongkongu wprowadził oprogramowanie odpowiedzialne za planowanie jego konserwacji w 2004 roku i do dziś cieszy się opinią jednej z najbardziej punktualnych i najlepiej administrowanych kolei metra na świecie.

Częściowo dlatego, że zarządzanie zostało wyjęte z podatnych na błędy rąk ludzkości.

Oczywiście dyrektorzy generalni nie znaleźliby się w miejscach, w których są dzisiaj, zgłaszając się na ochotników do opróżnienia swoich wydzielonych biur i przekazania tabliczek z wizytówką w ręce robotów. Jednak zarządzanie to bardzo duży zmienny koszt, który zdaje się tylko rosnąć – wynagrodzenia prezesów wzrosły o niemal 1000 proc. w ciągu ostatnich 40 lat – podczas gdy technologia podąża w innym kierunku, stając się z czasem tańsza i bardziej niezawodna niż ludzie.

Często zadaje się pytanie, czy wynagrodzenie prezesów jest sprawiedliwe lub etyczne. Jednak właściciele firm i inwestorzy powinni raczej zastanowić się, czy ich najwyższe kierownictwo mogłoby być dobrze wykonane przez maszynę – a jeśli tak, to czy rzeczywiście powinno być ono tak kosztowne?

Tekst: Konrad Siwik
Zdjęcie główne: iLexx on istockphoto

FUTOPIA