Samotność to problem, z którym spotyka się znaczna część ludzkości. Do jednej z najbardziej odizolowanej społecznie grup należą osoby starsze. Dodatkowo pandemia koronawirusa i związany z nią dystans społeczny spotęgowały poczucie osamotnienia. Założeniem domu-eksperymentu SällBo jest integracja osób z różnych pokoleń. Możliwe jest to dzięki wspólnym przestrzeniom dostępnym do ogólnego użytku.

SällBo to eksperymentalny wielopokoleniowy dom, w którym mieszkają 72 osoby. Rezydenci spędzają we wspólnych przestrzeniach co najmniej kilka godzin tygodniowo.

Nazwa projektu zapoczątkowanego w listopadzie 2019 roku jest połączeniem dwóch szwedzkich słów, które oznaczają „towarzystwo” oraz „życie”/”mieszkanie”. I już ona wskazuje na nadrzędny cel tego projektu – niezależną od wieku czy pochodzenia integrację społeczną. SällBo podzielony jest na strefy prywatne oraz wspólne, do korzystania z których zachęcani są mieszkańcy. Dzięki miejscom przeznaczonym do wspólnego użytku rezydenci poznają osoby o podobnych zainteresowaniach, z którymi w świecie zewnętrznym prawdopodobnie nie nawiązaliby kontaktu.

Osoby mieszkające w tym wielopokoleniowym domu zostały włączone do projektu po przeprowadzeniu szczegółowych wywiadów. Organizatorom zależało na tym, aby rezydenci mieli jak najbardziej zróżnicowane zainteresowania, charaktery, poglądy, pochodzenie i wiek. Ponad połowa z nich to osoby powyżej 70. roku życia. Resztę stanowią ludzie w wieku od 18 do 25 lat. Aby móc wziąć udział w projekcie, kandydaci na mieszkańców SällBo musieli zadeklarować, że będą spędzać co najmniej dwie godziny w tygodniu wspólnie z sąsiadami.

Na stronie internetowej organizacji zajmującej się projektem czytamy, że SällBo to nowy sposób na życie zrzeszający kultury i pokolenia.

Ponad 50 pomieszczeń dostępnych w domu zorganizowanych zostało tak, aby umożliwiać częstą i niewymuszoną integrację, ale jednocześnie dawać poczucie prywatności i wolności. W SällBo znajduje się siłownia, sala do jogi i kilka ogólnodostępnych kuchni. Jeden z rezydentów, 82-letni Ahlsten, to emerytowany nauczyciel, który korzystając ze wspólnej przestrzeni, udziela lekcji angielskiego. – To prawdziwa społeczność, a ten miks ludzi naprawdę świetnie się sprawdza – mówi w rozmowie z „Guardianem”.

Zdjęcie główne: dw.com
Tekst: Halina Kaczmarek