Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

To fakt czy opinia? Różnicę potrafi stwierdzić tylko niecałe 10 procent nastolatków

Problematyczne są więc nie tylko fake newsy. Młodych ludzi trzeba uczulić również na to, że czasem mają do czynienia z czyimś bardzo subiektywnym zdaniem, które nie musi mieć wiele wspólnego z rzeczywistością.
.get_the_title().

Młodość rządzi się swoimi prawami i przypisuje się jej wiele cech, z których później, już jako osoby dorosłe, być może nie do końca jesteśmy dumni. Ufność czy wręcz łatwowierność jest często jedną z nich. Nic dziwnego – od małego jesteśmy przecież uczeni, by polegać na zdaniu i wiedzy innych, zwłaszcza naszych rodziców (co zresztą nie jest przecież pozbawione sensu). Nie zawsze jednak mamy w życiu do czynienia z autorytetami czy osobami, które chcą naszego dobra. Dlatego dobrze by było, abyśmy w wieku dojrzewania, czyli kształtowania się naszego charakteru i poglądów, byli już świadomi tego, że wiele informacji, na które natykamy się mediach, w tym zwłaszcza społecznościowych, to nie są prawdy objawione. Nie musimy, a wręcz nie powinniśmy przyjmować ich do wiadomości bezkrytycznie. I nie chodzi o to, że mogą być to fake newsy, na które stajemy się coraz bardziej wyczuleni.

Bywa, że są to po prostu opinie, często bardzo subiektywne, z którymi możemy się zgadzać, ale też możemy je także kwestionować i z nimi polemizować.

John Schnobrich/Unsplash

Tymczasem, jak wykazało badanie przeprowadzone przez OECD Programme for International Student Assessment (PISA), pochodzący z 79 krajów 15-latkowie nie są w stanie poprawnie rozpoznać, czy mają do czynienia z faktem czy czyjąś opinią. Najczęściej zresztą nie podejmują żadnego wysiłku, by jakoś to ustalić i rozgraniczyć. Po prostu wszelkie przeczytane treści z automatu uznają za fakty.

Będący wynikiem badania OECD raport pt. „What students know and can do” podsumowywał serię testów z udziałem 15-latków, które sprawdzały ich umiejętności z rożnych dziedzin nauki, w tym m.in. czytanie tekstu ze zrozumieniem i właściwą interpretacją.

Test wykazał, że jest z tym ogromny problem, bo zaledwie 1 na 10 osób z tej grupy zrobiła to poprawnie. Nieco lepszy wynik – 1 na 7 osób – osiągnięto tylko w 6 z 79 państw biorących udział w badaniu. Były to Chiny, Kanada, Estonia, Singapur, Finlandia i Stany Zjednoczone.

via GIPHY

Umiejętność właściwego odbioru czytanego tekstu przez młodzież była oceniana za pomocą 6-stopniowej skali stworzonej przez OECD.

Większość, bo aż 77 procent badanych, osiągnęło zaledwie jej drugi poziom, oznaczający, że potrafią oni mniej więcej wyłapać sens i główną ideę skrótowej wypowiedzi pisemnej, ale tylko w sytuacji, gdy wcześniej otrzymali jasno sprecyzowane wytyczne, że takie właśnie jest ich zadanie i jakich informacji mają szukać.

Tylko 7,8 procent uczestników badania uplasowało się ze swoimi umiejętnościami na poziomie szóstym. Te osoby poruszają się biegle w gąszczu informacji, niezależnie od długości tekstu. Potrafią odróżnić treści abstrakcyjne, sprzeczne od faktów, z właściwą oceną wiarygodności ich źródła.

Oleg Magni/Unsplash

Prowadzący badanie zwracają uwagę na fakt, że taki stan rzeczy jest konsekwencją rozwoju technologii i internetu. Kiedyś publikowane treści miały dużo większą jakość i wartość.

„Obecnie młodzi ludzie na każde pytanie mogą znaleźć setki, a nawet tysiące odpowiedzi online i zazwyczaj sami muszą ocenić, co jest faktem, a co opinią, co prawdą, a co kłamstwem” – podsumowuje raport z tego badania.

Dlatego zdaniem naukowców programy nauczania w szkołach powinny jak najszybciej uwzględniać kształtowanie właśnie takich umiejętności wśród młodych ludzi.

Zdjęcie główne: Micaela Parente/Unsplash
Tekst: KD

FUTOPIA