Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Jeden samochód na trzy rodziny, czyli ciekawy projekt osiedla w Holandii

Jak Holandia długa i szeroka, na każdym kroku spotkać można szczęśliwych rowerzystów pędzących do pracy, na randkę czy po prostu na małą przejażdżkę. Już niebawem holenderska kultura rowerowa wejdzie na jeszcze wyższy poziom. Poznajcie Merwede, nowopowstającą inwestycję w Utrechcie.
.get_the_title().

Utrecht należy do miast, które bardzo lubimy. Nie tylko od ponad 50 lat w centrum obowiązuje zakaz wjazdu dla samochodów, ale i kilka lat temu władze miasta zlikwidowały śródmiejską autostradę, zamieniając ją w… fosę. Rowery zobaczymy tu wszędzie – pędzące po niezliczonych drogach rowerowych, zaparkowane na olbrzymich, dedykowanych im parkingach i szczelnie broniące dostępu do barierek przy kanałach.

W Utrechcie poruszanie się rowerem jest czymś nierozerwalnie związanym z miastem.

Holandia bez dwóch zdań kojarzy się z rowerowym rajem, niemniej jednak – jak mówią sami urzędnicy – wciąż pozostaje „państwem samochodowym”. Szacuje się, że w Utrechcie 60-70 proc. gospodarstw domowych posiada samochód. – Nasz kraj też był projektowany pod samochody. Nie jesteśmy wyjątkowi. Mamy kilkunastopasmowe autostrady. Ale staramy się to zmieniać każdego dnia, nieustannie planując nowe inwestycje – mówią przedstawiciele władz miasta. Jedną z najbardziej wyjątkowych inicjatyw jest Merwede.

To osiedle przyszłości, bo tak z pewnością można je nazwać, będzie strefą wolną od samochodów, w której pierwszeństwo będą mieli piesi i rowerzyści. Ambicją architektów jest takie zaplanowanie przestrzeni, by wszystko, co może być potrzebne mieszkańcom, znajdowało się w odległości spaceru. Według projektu, w Merwede ma powstać 6 tysięcy mieszkań, a także liczne powierzchnie usługowe, infrastruktura społeczna oraz na potrzeby nauki i kultury.

W planach jest także dużo zieleni – wiele parków, wspólne ogrody, place zabaw i wybiegi dla psów.

Mają powstać również tarasy pełne roślin, dostępne dla mieszkańców chcących odpocząć lub popracować wśród zieleni. Ulice będą gęsto obsadzane drzewami. Docelowo ma tutaj zamieszkać 12 tysięcy osób.

Mieszkańcy będą mogli korzystać z dużego wyboru rowerów i… wspólnych samochodów.

W Merwede jeden pojazd będzie przypadał na każde trzy gospodarstwa domowe.

Pozwoli to uniknąć bezsensownie zalegających na ulicach oraz parkingach samochodów. Ten plan jest wynikiem kompleksowej oceny różnych istniejących zrównoważonych, przestrzennych, społecznych i programowych ambicji. – Chcemy ustanowić nowy standard i stworzyć takie warunki, aby ludzie rzeczywiście mogli zmienić swoje nawyki oraz zachowania. By nie byli zależni od samochodów, a postawili na bardziej zrównoważone środki transportu. Pozwoli to walczyć z korkami, złą jakością powietrza w miastach i zmianami klimatu. Nie zapominając o tym, że jest to jednocześnie rozwiązanie dobre dla naszego zdrowia i portfela – mówi Marco Broekman, architekt, którego firma kierowała projektem.

To mające tętniące życiem smart-city daje przede wszystkim nadzieję, że miasta nie muszą – i nie będą – rozrastać się w niekontrolowany sposób.

Że można budować nowe osiedla w taki sposób, by walka o parking nie była codzienną udręką, a okna można otwierać na oścież, nie martwiąc się o smog. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsi mieszkańcy wprowadzą się tutaj w 2024 roku.

Tekst: Ola Oleszek
Zdjęcia: marcobroekman.com

FUTOPIA