Kontakt wzrokowy to obecnie ryzykowne zachowanie. Przygotowuje i zachęca nasz mózg do interakcji społecznych

Może oprócz maseczek trzeba zacząć nosić też ciemne okulary?
.get_the_title().

Nasze życie ostatnimi czasy zmieniło się diametralnie. Kontakty społeczne ograniczone zostały do niezbędnego minimum. Kiedy zachodzi potrzeba wyjścia z domu, mamy zachować odpowiedni odstęp od innych osób. Podanie ręki na przywitanie, nawet znajomej osobie, zaczęło być traktowane jako ryzykowne zachowanie, którego powinniśmy unikać. Deficyt dotyku, który i tak był smutnym znakiem naszych czasów, rośnie. Wraz z nim rośnie też niepokój w jakichkolwiek relacjach, które były normą społeczną.

Czy kontakt wzrokowy również powinien znaleźć się na cenzurowanym?

Z punktu widzenia neurologii to właśnie kontakt wzrokowy stanowi punkt wyjściowy interakcji międzyludzkich. Badacze pod przewodnictwem Narihiro Sadato przeprowadzili serię testów, których uczestnicy byli proszeni o patrzenie sobie w oczy. W tym czasie monitorowano zmiany zachodzące w ich mózgach. Okazało się, że kontakt wzrokowy aktywuje u obu osób te same obszary. Jednym z nich jest cerebellum, czyli tzw. mały mózg. Przez całe stulecia przypisywano mu głównie odpowiedzialność za funkcje motoryczne. Jednak badania prowadzone na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci wskazują, że jego aktywność związana jest również z językiem, uwagą i obrazami mentalnymi.

Oznacza to, że wywoływane przez kontakt wzrokowy procesy wprowadzają nasze mózgi w stan pełnej gotowości do dalszej interakcji.

Podczas rezonansu magnetycznego zauważono również pewnie zmiany w układzie limbicznym. To z kolei część mózgu odpowiedzialna za regulację niektórych zachowań i stanów emocjonalnych, w tym m.in.: zadowolenia, przyjemności, euforii.

To z kolei sprawia, że patrzące sobie w oczy osoby będą nie tylko gotowe do dalszej interakcji, ale i bardziej skłonne, żeby ją zapoczątkować.

„Pulp Fiction”

Oczywiście nasz mózg jest narządem bardziej złożonym i potrafi ocenić sytuacje, w których te interakcje mają szansę przekuć się w miłą wymianę zdań, a kiedy możemy usłyszeć mniej miłe „Co się gapisz?!”. Jednak ten drugi scenariusz napotykamy znacznie rzadziej niż sytuację, którą możemy ocenić jako neutralną i bezpieczną. W takich przypadkach nawiązujące kontakt wzrokowy osoby prędzej rozpoczną rozmowę.

Mimo że obecnie nasze życie społeczne i kontakty międzyludzkie, zwłaszcza z nieznajomymi, uległy totalnemu ograniczeniu, nie zapominajmy o tym, że gdy wszystko wróci do normy i będziemy chcieli nadgonić stracony czas, to warto komuś spojrzeć głęboko w oczy. 🙂

Zdjęcie główne: „Tamte dni, tamte noce”
Tekst: KD

FUTOPIA