Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Odroczone płatności? Rząd w związku z koronawirusem planuje wyciągnąć rękę do poszkodowanych firm

Ekonomiczny krajobraz – zwłaszcza w turystyce i gastronomii – rysuje się coraz bardziej mrocznie.
.get_the_title().

Koronawirus okazał się gigantycznym ciosem w gospodarkę i fundamenty jej zglobalizowanego modelu, do którego tak zdążyliśmy się przez lata przyzwyczaić. Cierpią przede wszystkim firmy przewozowe, hotelarskie i gastronomiczne, ale tak naprawdę przerwy w łańcuach dostaw dosięgają kolejnych branż, narażając je na ogromne straty. Z powagi sytuacji zdaje sobie sprawę rząd, a przynajmniej tak można wnioskować po słowach minister finansów Jadwigi Emilewicz. – W pierwszej kolejności będziemy się zastanawiać nad usprawnieniem płynności kapitałowej firm, zwłaszcza małych i średnich, bo gdyby wydarzyła się w nich konieczność objęcia kwarantanną wszystkich pracowników, oznaczałoby to bardzo poważne tąpniecie, a w wielu przypadkach mogłoby grozić nawet upadłością – powiedziała minister podczas forum ekonomicznego w Londynie. Kluczowy w kontekście ewentualnych i szybko podjętych konkretnych działań jest jednak inny fragment jej wypowiedzi.

Emilewicz podkreśliła, że możliwość odroczenia obligatoryjnych płatności dla podmiotów z zagrożonych branż stanowi logiczne rozwiązanie i że zostały już podjęte wspólne prace w tym zakresie przez ZUS, Bank Gospodarstwa Krajowego i Ministerstwo Finansów.

fot. rynekzdrowia.pl

Straty samych przedsiębiorstw turystycznych już teraz są w Polsce ogromne. – Według wstępnych szacunków, z racji tego, że część turystów z Azji czy północnych Włoch nie przyjedzie, szacujemy straty branży na ok. 400 milionów złotych, ale sytuacja jest dynamiczna i będziemy to aktualizować – przekazała Emilewicz. Minister wspominała też o tym, że paradoksalnie dotykające dziś świata problemy mogą w dłuższej perspektywie sprawić, że polskie firmy będą mogły liczyć na wiele projektów w krajach, które do tej pory korzystały z usług przedsiębiorstw z bardziej oddalonych państw. Z analogicznym gospodarczym patem zmaga się oczywiście cała Europa, a francuski minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire powiedział dziś, że Unia Europejska musi opracować zakrojony na wielką skalę plan bodźców gospodarczych, żeby poradzić sobie ze skutkami epidemii.

Tekst: WM

FUTOPIA