W Polsce aż 500 tys. osób uznaje się za niedowidzące. Możemy je spotkać na ulicy czy w sklepach, gdyż teoretycznie funkcjonują samodzielnie, widząc i rozpoznając kontury otaczających je przedmiotów. W praktyce takie osoby często zdane są na łaskę innych. Same nie są bowiem w stanie odczytać informacji z rozkładu jazdy, numeru nadjeżdżającego autobusu czy budynku, którego szukają, o cenach czy składzie i właściwościach produktów w sklepie już nie wspominając.

Krótko mówiąc, osoby niedowidzące nie odczytują szczegółów, a wszelkie napisy i symbole stanowią rozmazany obraz.

Toucan Eye ma szansę zmienić tę sytuację i poprawić codzienne funkcjonowanie osób zmagających się z tym problemem.

Za projekt odpowiada firma technologiczna Toucan Systems, która od 2012 roku tworzy interaktywne rozwiązania dla swoich klientów. Wśród nich znajdują się przede wszystkim centra nauki, instytucje kultury oraz różne podmioty z branży promocyjno-eventowej. Toucan Systems w swoim portfolio ma takie projekty jak stworzenie systemu zarządzania instalacją audiowizualną dla Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, przygotowanie multimedialnej oprawy ekspozycji Tatrzańskiego Parku Narodowego czy wykonanie części ekspozycji wymagającej multidyscyplinarnego podejścia dla Centrum Nauki i Techniki EC1.

Fascynację nowymi technologiami oraz mocne doświadczenie w zakresie IT i multimediów firma przenosi na różne inne segmenty rynku. Dzięki temu powstał projekt Toucan Eye. To rozwiązanie oparte na sztucznej inteligencji. Jego powstanie poprzedziły zaawansowane prace badawczo-rozwojowe, które rozpoczęły się już na początku 2017 roku. Urządzenie powinno zaś trafić na rynek już pod koniec tego roku. Toucan Eye można nazwać asystentem wspomagającym osoby z dysfunkcją wzroku. W praktyce będzie to kamerka wbudowana w urządzenie, które można przyrównać do słuchawki bluetooth. Wygląd tego projektu stanowi zresztą jego dodatkową zaletę, bo nie będzie zwracał niepotrzebnej uwagi. Zapewni to użytkownikowi dyskrecję w kwestii jego problemów ze wzrokiem.

Słuchawka działać będzie w oparciu o bezprzewodowe połączenie z mobilnym komputerem nie większym niż zwykły smarfon, dzięki czemu bez problemu da się go schować w torebce czy w kieszeni.

Sprzęt swoją pracę wykonuje w trybie offline – klient nie musi więc martwić się o zasięg czy rachunki podczas przebywania za granicą.

System oparty jest na sztucznej inteligencji. To ona wyłapywać będzie wśród obrazów rejestrowanych przez kamerkę napisy i symbole. Przetworzone na ludzką mowę informacje zostaną wysłane do słuchawki. Dodatkowo osoba korzystająca z Toucan Eye będzie mogła wskazać ręką interesujący ją obszar, co zawęzi i przyspieszy poszukiwania.

Urządzenie ma działać początkowo wyłącznie w języku polskim, ale docelowo pojawi się również opcja wyboru języka angielskiego.

Radosław Zdunek z firmy Toucan Systems przyznaje w rozmowie dla PAP, że stworzenie systemu niesie za sobą wiele wyzwań, z których największym jest opracowanie algorytmu, który rozpozna napisy i symbole w przeróżnych warunkach. Pamiętajmy bowiem, że kamera będzie wyłapywać obrazy pod różnym kątem, a także mierzyć się ze zmianami oświetlenia, czasem na bardzo niekorzystne. Rejestrowane słowa będą też zapisane najróżniejszymi krojami pisma.

Pracy jest więc naprawdę dużo, ale Toucan System ma wsparcie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, a w 2018 roku projekt otrzymał nominację do Polskiej Nagrody Innowacyjnego Rozwoju. Można więc przypuszczać, że sprawy mają się naprawdę dobrze.

W czasach, kiedy sztuczna inteligencja, której zastosowanie ma niesamowity potencjał, tak często wykorzystywana jest w celu rozrywki i to niezbyt wysokich lotów, takie projekty cieszą jeszcze bardziej. A fakt, że Toucan Eye wychodzi spod ręki polskich innowatorów napawa nas dumą.

Tekst: Kinga Dembińska