Polska firma produkująca spersonalizowane protezy trafiła do finału amerykańskiego konkursu
Firma Glaze Prosthetics założona została w 2017 roku w Krakowie. Jako jedyna na świecie ma w swej ofercie spersonalizowane protezy rąk, które można zamawiać przez internet.
Klienci mogą decydować nie tylko o ich modelu i kolorze, ale także zintegrować protezę z powerbankiem czy głośnikiem Bluetooth.
Protezy są stosunkowo wytrzymałe, funkcjonalne i lekkie. A to tego stosunkowo niedrogie – to dzięki temu, że koszta produkcji udało się ograniczyć, drukując protezy na drukarce 3D. – Na naszej stronie internetowej znaleźć można konfigurator. Klient może wybrać spośród kilkunastu kolorów i kilku wykończeń. Opcji jest wiele, ale zgłaszają się do nas ludzie z kompletnie spersonalizowanymi projektami: nadrukami, hydrografikami, aerografami – tłumaczy w rozmowie z „Business Insiderem” Franek Kosch, który założył Glaze Prosthetics wraz ze swoim bratem Grzegorzem i Piotrem Sajdakiem, który zlecił braciom produkcję pierwszej z protez. Sajdak chciał protezę z betonu i stali, wiedząc, że to marzenie nie do spełnienia – tego rodzaju proteza byłaby niefunkcjonalna i ciężka. Okazało się jednak, że dzięki wykorzystaniu technologii druku 3D przynajmniej po części da się zrealizować jego marzenie. I tak narodziło się Glaze Prosthetics.
Teraz polska firma została zauważona także na Zachodzie. Glaze Prosthetics właśnie znalazło się w finale amerykańskiej nagrody 43 North. To konkurs, który nagradza początkujące firmy i startupy.
Pula nagród w konkursie wynosi aż 5 mln dolarów. Zwycięzca pierwszego miejsca wygrywa milion dolarów.
Za drugie miejsce przyznawane jest 650 tys. dolarów, za trzecie – 550 tys., a laureaci od czwartego do ósmego miejsca – po 500 tys. W tym roku do konkursu zgłoszono ponad 500 firm. W finale znalazło się ich 18, w tym Glaze Prosthetics. Laureaci wyłonieni zostaną już 30 października. Trzymamy kciuki za polską firmę i życzymy jej powodzenia w podboju amerykańskiego rynku!
Tekst: NS