Czwarta generacja sieci telefonii komórkowej osiąga już kres swoich możliwości. Nadmiar użytkowników sprawia, że internet zaczyna się zapychać i spada jego wydajność. Co więcej, nowoczesne smartfony są już na wyższym poziomie zaawansowania niż standard LTE. Wykorzystanie pełnego potencjału dostępnej technologii będzie jednak wymagało modernizacji całej infrastruktury. Od dwóch lat toczy się globalna debata dotycząca wprowadzenia sieci 5G na szeroką skalę. Takie rozwiązanie pociągnie za sobą szereg korzyści dla użytkowników. Po pierwsze, transfer danych może przebiegać do 40 razy sprawniej. Po drugie, użytkownicy uzyskają nienaganne połączenie nawet w trakcie podróży samolotem i szybkim pociągiem. Po trzecie, opóźnienie zostanie zmniejszona do wartości zaledwie 1 milisekundy. Po czwarte, nawet milion urządzeń na obszarze kilometra kwadratowego będzie mogło odbierać sygnał charakteryzujący się najwyższą jakością.

Modernizacja infrastruktury na terenie Polski miałaby rozpocząć się od największych miast. W kolejnych latach proces byłby kontynuowany w pozostałych częściach kraju.

Operatorzy telefonii komórkowej stanęli jednak przed nie lada wyzwaniem. Wprowadzenie sieci 5G nie jest wyłącznie problemem natury technicznej i logistycznej. Inicjatywa musi iść w parze z literą prawa, która obecnie znacznie odbiega od sugerowanych standardów.

Proponowane normy wyznaczane są przez ICNIRP, czyli Międzynarodową Komisję ds. Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym. Organizacja zaleca ustalenie normy na poziomie 10 W/mkw. W polskich przepisach figuruje 100-krotnie niższa wartość. Operatorzy nie zamierzają zwlekać i uparcie dążą do liberalizacji reguł. Udało im się już zyskać przychylność Ministerstwa Cyfryzacji. Do podjęcia decyzji potrzebna jest jeszcze pozytywna opinia ze strony resortu zdrowia, który obecnie konsultuje się z instytucjami naukowymi.

Sieć 5G może zostać uruchomiona w obecnych warunkach, ale wykorzystanie pełnego potencjału będzie niemożliwe bez zmiany przepisów.

Rządzący będą dążyć do wprowadzenia poprawek ze względu na zobowiązania wobec organów unijnych, które zakładają wdrożenie technologii w przyszłym roku. W takich okolicznościach nie można również wykluczać wystąpienia manifestacji przeciwników promieniowania elektromagnetycznego. Protesty niejednokrotnie pojawiały się już na terenie Polski, a także innych krajów. W tej chwili nie ma jednak racjonalnych dowodów potwierdzających szkodliwość 5G (pisaliśmy o tym tutaj).

Autor: JN