Robot nauczył się okazywać prymitywną formę empatii
Czym ludzie różnią się od robotów? Oczywiście różnic jest niemało, ale gdzieś w czołówce z pewnością znajduje się umiejętność okazywania empatii.
Zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób i umiejętność przyjęcia ich perspektywy zwykliśmy uważać za coś, co odróżnia nas od „zimnych” i „bezdusznych” maszyn.
Ale co, jeśli wcale nie mamy racji? W periodyku naukowym „Nature Scientific Reports” pojawiły się właśnie badania prezentujące robota, który nauczył się prymitywnej formy empatii. Podczas eksperymentu badacze z Columbia Engineering zaobserwowali, że potrafi on patrzeć na świat z perspektywy drugiego robota.
Na czym polegało doświadczenie? Dwa roboty znalazły się w wyznaczonej przestrzeni o powierzchni metr na około 50 cm. Jeden był obserwatorem, a drugi został zaprogramowany tak, by poruszać się w kierunku zielonego punktu, który znajduje się w jego polu widzenia. Gdy zielony punkt zasłonięty był przez czerwone pudełko, robot szukał innego zielonego punktu lub przestawał się poruszać.
Po dwóch godzinach eksperymentu robot obserwujący był w stanie przewidzieć, co zrobi drugi robot – i to w 98 przypadkach na 100! Do tego potrzebował na to zaledwie kilku sekund.
– Zdolność obserwatora do postawienia się na miejscu swego partnera i zrozumienia, bez żadnych wskazówek, czy partner widział zielony punkt, czy nie, prawdopodobnie jest prymitywną formą empatii – tłumaczy główny autor badania Boyuan Chen. Naukowcy są zdania, że ich badania mogą stać się przyczynkiem do wyposażenia robotów w teorię umysłu, dzięki której człowiek lepiej rozumie interakcje społeczne. W wieku około 3-5 lat ludzie zaczynają dostrzegać, że inni też mają emocje i potrzeby. Uświadamiają sobie, że mają umysły, które wyposażają ich w wiedzę o świecie i uczą się przyjmować cudzą perspektywę. W ten sposób rozwijają empatię i umiejętność współpracy, ale też uczą się rywalizacji i… oszukiwania. Oczywiście wydaje się, że od przewidywania, w jaki sposób robot zareaguje na zielony punkt, jeszcze daleka droga do pełnokrwistej empatii, ale kto wie? Być może przełom jest bliżej niż myślimy.
Tekst: NS