Szwedzka studentka uniemożliwiła start samolotu, by uchronić uchodźcę przed deportacją do Afganistanu
Wszystko wydarzyło się na lotnisku w Goeteborgu. 21-letnia szwedzka studentka i aktywistka Elin Ersson wykupiła bilet na poniedziałkowy lot do Turcji. Dziewczyna wiedziała, że w samolocie będzie znajdował się mężczyzna, którego wniosek o azyl odrzucono i postanowiono deportować go z powrotem do Afganistanu. By temu zapobiec, po wejściu do samolotu odmówiła zajęcia swojego miejsca i mimo agresji ze strony niektórych pasażerów (oraz aplauzu od innych) konsekwentnie powtarzała, że odpuści dopiero wtedy, gdy mężczyzna zostanie wyprowadzony z pokładu. Nie zabrakło łez i napięć, ale upór przyniósł skutek i Afgańczykowi pozwolono opuścić maszynę. Swój protest Ersson streamowała na żywo a wideo błyskawicznie zrobiło furorę w sieci. W chwili powstawania tekstu miało już 9,5 mln wyświetleń.
Odrzucanie wniosków o azyl staje się w Szwecji coraz powszechniejszą praktyką. Moralny problem pojawia się jednak w przypadku osób, które trzeba odesłać do krajów, w których sytuacja jest bardzo niebezpieczna, a ich życie zagrożone.
– Ludzie w Afganistanie nie są bezpieczni. Nie wiedzą, czy przeżyją kolejny dzień. Od kiedy zaczęłam pracować z Afgańczykami i słuchać ich historii, coraz silniej nabierałam przekonania, że nikt nie powinien być tam deportowany, bo to bardzo niebezpieczne miejsce – mówi wprost Ersson, która wolontaryjnie zajmowała się pomocą uchodźcom.
Wybory w Szwecji odbędą się we wrześniu, a coraz większą rolę w polityce zaczynają odgrywać liczne ruchy prawicowe, więc dla osób z poglądami Ersson szykują się chyba ciężkie czasy. Jednak także bieżąca centro-lewicowa koalicja jasno trzyma się regulacji.
– Jeśli twój wniosek został odrzucony – musisz jechać do domu. W innej sytuacji nasz system migracyjny byłby niewydolny – mówił premier Stefan Loefven po dramatycznych wydarzeniach z zeszłego roku, gdy Uzbek, którego prośbę o azyl odrzucono, w desperacji zabił samochodem pięć osób.
Zsyłki do Afganistanu wstrzymano na chwilę w styczniu tego roku, w związku z dużym wzrostem przemocy ze strony Talibów, jednak w tej chwili, w oparciu o aktualne oceny, zakłada się, że ataki wymierzone są tam przede wszystkim w obcokrajowców.
W zeszłym roku deportowano ze Szwecji w sumie 12,5 tys. osób (w tym 415 Afgańczyków), w bieżącym wskaźnik jest już odrobinę wyższy. Żeby zdać sobie sprawę ze skali zjawiska, wystarczy wspomnieć, że o azyl w bardzo dynamicznym pod względem migracji, pamiętnym 2015 roku ubiegały się w Kraju Trzech Koron aż 163 tysiące osób. A mówimy tu tylko o oficjalnych wnioskach. Dziś takich podań wpływa około 1,5 tys. miesięcznie.
Bohaterska walka Szwedki miała głównie wymiar symboliczny i wywołała kolejne zacięte publiczne dyskusje na temat migracji. – W przypadku zakłócania procedury deportacji wynajmujemy prywatny samolot, którym dowozimy daną osobę do docelowego miejsca – mówi rzecznik szwedzkiej policji. Niestety kolejna próba deportowania Afgańczyka została podjęta już następnego dnia. Tym razem bez happy endu.
Co myślicie o postawie Elin Ersson?
Tekst: WM
Źródło: The Guardian