Choć z roku na rok rośnie liczba osób, których nie trzeba przekonywać, że skóry dzikich zwierząt czy kość słoniowa nie stanowią najlepszej pamiątki z wakacji (a poza tym wwożenie ich do Polski grozi karą grzywny lub nawet więzienia), liczba kłusowników nie maleje. W zeszłym roku w samej Kenii zgładzono aż 69 słoni oraz 9 nosorożców, których na świecie zostało już jedynie niecały 1000. Ludzie wywożą z Galapagos gigantyczne żółwie słoniowe i przyczyniają się do wyginięcia nosorożców białych północnych. Problem kłusownictwa istnieje zresztą także w Polsce, a doniesienia o działaniach kłusowników pojawiają się na łamach lokalnej prasy niemal każdego dnia. Dlatego też tak istotny jest nowy wynalazek firmy Intel, który został zaprezentowany w Las Vegas podczas trwających od 8 do 11 stycznia targów technologicznych CES.

Intel pokazał na targach przełomowy system kamer TrailGuard, który wykorzystuje sztuczną inteligencję oraz fale radiowe.

Dotychczas technologia namierzająca kłusowników była dosyć zawodna. Dzięki Intelowi może się to zmienić. TrailGuard składa się z kamer, które ukrywa się na terenach, gdzie często dochodzi do kłusownictwa. Kamery wyposażone są w czujniki ruchu, pod wpływem którego włączają się i rozpoczynają nagrywanie.

Jednak dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji eliminuje się ryzyko, że kamera zacznie nagrywać pod wpływem wiatru lub kiedy w okolicy pojawi się zwierzę, bo sprzęt potrafi rozpoznać kłusownika – jego sylwetkę, strój czy język ciała.

Kamery są niemal niezauważalne, a do tego działają na częstotliwościach radiowych, a więc kłusownicy nie mogą ich zawczasu zlokalizować. Nagrany obraz jest bardzo wyraźny, co ułatwia władzom zidentyfikowanie przestępców i ukrócenie ich działalności. Działanie systemu TrailGuard zostało zademonstrowane podczas targów w Los Angeles, a wkrótce technologia zostanie wdrożona w Kongo.

Źródło zdjęć: Inhabitat