Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

To sztuczna inteligencja decydowała, kto dostanie wsparcie finansowe po szkodach wyrządzonych przez huragan Ian

Algorytm skanował m.in. zdjęcia satelitarne, aby zidentyfikować najbardziej dotknięte siłą żywiołu dzielnice.
.get_the_title().

Pod koniec września we Florydę uderzył huragan Ian, wyrządzając ogromne szkody.

Szacowaniem tego, kto i gdzie zasługuje na pomoc zajęli się tym razem nie urzędnicy i wolontariusze, a rozwijany nonprofit przy współpracy Google i GiveDirectly algorytm.

W 2020 roku badania wykazały, że jego skuteczność, na tle ludzkiej, może sięgać aż do 98 proc. dokładności. Efekt? 3,5 tys. mieszkańców trzech najbardziej dotkniętych kataklizmem rejonów – Collier, Charlotte i Lee County – dzięki pracy AI otrzymało na smartfony powiadomienie o możliwości skorzystania ze wsparcia w wysokości 700 dolarów. Ale jak to właściwie działa?

Algorytm wyselekcjonował najpierw, w oparciu o zdjęcia satelitarne, miejsca, których mieszkańcy potrzebują pomocy w pierwszej kolejności. Uwzględniony został tu też rozkład dzielnic pod kątem wskaźnika ubóstwa. Następnie powiązał je z użytkownikami popularnej aplikacji Providers ułatwiającej na co dzień rozdysponowanie bonów żywnościowych. Po skompilowaniu danych z tych źródeł pomoc można było ukierunkować od razu do potrzebujących osób.

Za właściwe analizy mapy oraz wykonanie miarodajnych szacunków dotyczących zniszczeń odpowiadają dwa narzędzia: Delphi oraz Skai.

Do ich stworzenia wykorzystano coraz popularniejszą dziś technologię uczenia maszynowego. System doczekał się już zastosowania między innymi w Togo oraz po huraganie Fiona.

Oczywiście pojawiają się głosy, że nic nie zastąpi analitycznej pomocy ze strony właściwych organizacji, jednak wydaje się, że w tak chaotycznych i stresujących sytuacjach jak klęski żywiołowe algorytm z wysokim stopniem precyzji jest w stanie zrobić zdecydowanie więcej dobrego, niż złego. Teraz pozostaje tylko kwestia przyzwyczajenia ludzi, że taka propozycja pomocy poprzez wiadomość jest rzeczywiście realna.

Wielu adresatów informacji o przydzielonym wsparciu obawiało się, że powiadomienie to efekt działań phishingowych, przez co ofertę przyjęło póki co ok. 900 z 3,5 tys. osób.

Tekst: WM
Źródło zdjęcia głównego: Sfgate

FUTOPIA