W Singapurze mężczyzna został skazany na śmierć przez Zooma
![W Singapurze mężczyzna został skazany na śmierć przez Zooma .get_the_title().](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2020/05/court-edited.jpg)
Zoom niewątpliwie należy do beneficjentów pandemii. Dzienna liczba użytkowników programu wzrosła z 10 mln w grudniu ubiegłego roku do aż 200 mln w marcu. Pojawiło się nawet określenie „Zoom fatigue”, oznaczające zmęczenie odczuwane w wyniku wideokonferencji. W dobie pandemii i lockdownu przez Zooma i podobne programy można załatwić coraz więcej spraw – miesiąc temu Nowy Jork zalegalizował śluby online, o czym pisaliśmy tutaj. Teraz okazuje się, że przez Zooma można również… skazać kogoś na śmierć. Wyrok został wydany w Singapurze w ubiegły piątek.
Skazanym na śmierć przez powieszenie jest 37-letni Punithan Genasan, Malezyjczyk, który w 2011 roku zamieszany był w przemyt heroiny.
Singapur ma wyjątkowo surowe prawo, jeśli chodzi o narkotyki. Tylko w 2018 roku stracono z tego powodu aż 13 osób. Do niedawna przemyt narkotyków należał do czterech przestępstw, które bezwzględnie karane były śmiercią – ostatnio jednak singapurscy sędziowie mogą zamienić ją na karę pozbawienia wolności. Obrońcy praw człowieka zwracają jednak uwagę na to, że sędziowie zdecydowanie za rzadko wybierają tę możliwość.
![](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2020/05/GettyImages-1208677869.jpg)
Kwestia skazania przez Zooma spotkała się z ogromną krytyką. – Bezwzględna ostateczność wyroku i fakt, że w przypadku kary śmierci na całym świecie zdarzają się niesłuszne skazania, rodzą poważne obawy o to, dlaczego Singapur chce zakończyć tę sprawę przez Zooma – mówi Phil Robertson z Human Rights Watch. Z powodu pandemii większość rozpraw w Singapurze została przełożona – zdalnie odbywają się wyłącznie te, które uznane zostały za wyjątkowo ważne.
W omawianym przypadku adwokat Genasana wydał zgodę na to, by wyrok został ogłoszony przez Zooma. 37-latek chce się odwołać od decyzji sądu.
Ta kontrowersyjna sprawa to prawdopodobnie pierwszy przypadek, kiedy oskarżony został skazany na karę śmierci na odległość. – Ta sprawa jest kolejnym przypomnieniem, że Singapur w dalszym ciągu przeciwstawia się międzynarodowemu prawu i standardom, uznając karę śmierci za obowiązkową w przypadku handlu narkotykami – mówi Chiara Sangiorgio z Amnesty International.
Tekst: NS