W Wielkiej Brytanii sprawcy przemocy domowej będą badani wykrywaczem kłamstw co 6 miesięcy
Nowy, długo oczekiwany projekt ustawy o przemocy domowej wprowadza obowiązkowe testy wariograficzne. Mają dotyczyć przestępców, którzy odbyli już karę, ale nadal istnieje w ich przypadku ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa. Projekt przyjmuje też nową, rozszerzoną definicję zjawiska przemocy domowej oraz inne, znaczące zmiany.
Na przykład uznaje, że kontrolowanie finansów ofiary jest przestępstwem.
Wprowadza zakaz przesłuchiwania ofiar w towarzystwie domniemanego sprawcy w trakcie postępowania przed sądem rodzinnym oraz regulowany prawem obowiązek znalezienia bezpiecznego zakwaterowania ofiarom przemocy domowej i ich dzieciom. Uwzględnia też możliwość ochrony sądowej zakazu kontaktu sprawcy z ofiarą lub przymusowego kierowania oprawcy do instytucji leczenia uzależnień.
Testy wykrywacza kłamstw działają poprzez pomiar zmian tętna, ciśnienia krwi, częstości oddechów i intensywności wydzielania potu.
Nie są co prawda w 100 proc. niezawodne, jednak tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (Home Office) już od jakiegoś czasu wykorzystuje testy do monitorowania przestępców seksualnych wysokiego ryzyka i uznało, że dokładność na poziomie 89 proc. jest satysfakcjonująca również w przypadku sprawców przemocy domowej. Wraz z uchwaleniem ustawy trzyletni pilotaż obejmie 300 najgroźniejszych sprawców przemocy domowej. Jeśli się powiedzie, program zostanie wdrożony w całym kraju. Pierwszy test wariografem będzie przeprowadzany trzy miesiące po zwolnieniu, a następnie co sześć miesięcy. Ci, którzy nie przejdą testu, nie wrócą automatycznie więzienia, chyba że test wykaże, że „ryzyko wzrosło do poziomu, dzięki któremu nie można już bezpiecznie zarządzać nimi w społeczności”. Mogą również zostać ukarani, jeśli odmówią przystąpienia do testu lub będą próbowali oszukać urządzenie. Informacje zebrane z nieudanych testów wykrywaczem kłamstw będą rutynowo udostępniane policji.
Zdjęcia główne: mspolygraph.co.za
Tekst: AvdB