Warszawa 2050

XXI wiek to stulecie miast. Rozmowy na temat ich rozwoju i sposobów funkcjonowania stały się istotne i powszechne jak nigdy dotąd. Kwestie związane z urbanistyką, planowaniem miejskim, sposobem radzenia sobie z przeludnieniem i rosnącą temperaturą w miastach weszły do mainstreamu. Mówią o tym politycy i kilkunastoletni użytkownicy TikToka. Warszawa to jedno z najprężniej rozwijających się miast na świecie. Jak będzie wyglądała za 30 lat?

Jaka będzie Warszawa w 2050 roku? Nie jesteśmy jedyni, którzy zadają sobie to pytanie. Ciężko o konkretną odpowiedź, jednak zbliżamy się do niej, przede wszystkim analizując te trendy, które dziś wydają się mieć szczególne znaczenie i które wyraźnie postępują. Na podstawie tendencji dotyczącej napływu mieszkańców do stolicy, możemy wyliczyć, ile osób zamieszka w Warszawie za niespełna 30 lat. Gdzie i jak będziemy mieszkać, przemieszczać się, spędzać wolny czas czy szukać schronienia podczas upałów? Na to, jak miałoby to wyglądać, jest konkretny plan. W czerwcu tego roku Urząd m.st. Warszawy opublikował projekt nowego Studium dla Warszawy. To wizja dla całego miasta. Określi, gdzie budować mieszkania, jak łączyć je z miejscami pracy i rekreacji, gdzie powinny powstawać tereny zieleni i jak rozwijać komunikację. W oparciu m.in. o ten dokument, stworzyliśmy serię WARSZAWA 2050.

Do 2050 roku w Warszawie przybędzie około 250 tys. mieszkańców.

Rośnie liczba mieszkańców

Urbanizacja to jeden z wiodących światowych trendów XXI wieku. W połowie 2023 roku 57 proc. populacji mieszkało w miastach – to ok. 4,6 mld ludzi na całym świecie. W 2050 roku odsetek ten wzrośnie do 68 proc., czyli do 6,7 mld osób. Te liczby sugerują wiele pytań, na które trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć. Gdzie ci wszyscy ludzie będą mieszkać? Jak będą się przemieszczać? W jaki sposób miasta będą się rozrastać? Kto i jak będzie to kontrolował?

Do 2050 roku w Warszawie przybędzie około 250 tys. mieszkańców. To tyle, ile dziś mieszka w Gdyni czy Katowicach.

‘Rozlewanie’ się miast nie jest pożądanym zjawiskiem, bo często dzieje się to kosztem terenów zielonych, których obecność jest rozwiązaniem innego problemu – rosnącej temperatury. Co więcej, na przedmieściach znajdują się większe domy, które emitują nawet dwa razy więcej CO2 niż mieszkania w centrum, ich mieszkańcy zużywają więcej energii i więcej kupują. Szacunkowy koszt urbanizacji 1 ha zabudowy wielorodzinnej w przeliczeniu na 1 mieszkańca Warszawy jest 6 razy niższy niż 1 ha zabudowy jednorodzinnej. Będziemy więc rosnąć w górę. Już teraz 88 proc. mieszkańców Warszawy mieszka w zabudowie wielorodzinnej.

Image

Michał Olszewski

zastępca Prezydenta m.st. Warszawy

Warszawa będzie miastem dogęszczanym – to oznacza, że będziemy dogęszczać już istniejącą strukturę miejską, tym samym nie będziemy jej rozwijać na nowym obszarze, co jest zawsze droższe i środowiskowo gorsze. Warszawa będzie też na pewno miastem zdrowym. Miasto zdrowe to takie, które jest czyste, nie emituje zanieczyszczeń, ma zdolność do regeneracji i tworzy zdrowe warunki do życia.

Warszawa staje się miastem wieloetnicznym, nawiązując do tradycji II Rzeczpospolitej z 20-lecia międzywojennego.

Rekordowe inwestycje w Warszawie

Warszawa korzysta z dobrej koniunktury politycznej i ekonomicznej Polski od 1990 roku. W tym czasie polskie PKB wzrosło o 1000 proc., co jest jednym z najlepszych wyników na świecie. Polska jest w NATO i UE, a po inwazji Rosji na Ukrainę stała się ostoją interesów USA w Europie, co przekłada się na rekordowy poziom inwestycji zagranicznych. Ze wstępnych szacunków Narodowego Banku Polskiego wynika, że wartość transakcji z tytułu zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce w 2022 roku wzrosła rok do roku o 4,5 mld zł (3,8 proc.) do poziomu 118,7 mld zł. To sytuuje Polskę na 4. miejscu w Europie i 14. na świecie.

Największym beneficjentem tego procesu jest bez wątpienia stolica. Jak wynika z danych GUS za 2021 rok, region warszawski odpowiada za niemal 1/5 (17,6 proc.) całego polskiego PKB. W przeliczeniu na mieszkańca osiąga tu poziom 219,7 proc. średniej krajowej. Warszawa (wg danych Eurostatu) świetnie sobie radzi również na tle innych europejskich metropolii, zamykając pierwszą dziesiątkę najbogatszych regionów UE z wynikiem PKB per capita 53 700 dol. (167 proc. średniej dla wspólnoty) i wyprzedzając takie miasta jak Helsinki, Rzym, Berlin, Wiedeń czy Madryt.

To czyni z Warszawy jedno z najszybciej rozwijających się miast na świecie, w którym według niektórych szacunków mieszka aż pół miliona cudzoziemców. Staje się ona miastem wielu kultur, co nawiązuje do tradycji II Rzeczypospolitej z 20-lecia międzywojennego.

Jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed Warszawą, są skutki zmian klimatu.

W Warszawie robi się coraz goręcej

Dwa ostatnie dziesięciolecia są najcieplejsze w historii warszawskich pomiarów. Szczególnie wyraźna jest też różnica średnich temperatur pomiędzy centrum i obrzeżami. To za sprawą miejskich wysp ciepła. Temperatura na takich obszarach letnią nocą bywa od kilku do kilkunastu stopni wyższa niż na terenach wokół miasta. W gorące dni niezacienione budynki, place i ulice nagrzewają się nawet do 40 st. i więcej. Zjawisko to dotyczy centralnych obszarów Warszawy, przede wszystkim Woli, Ochoty i zachodniej części Śródmieścia oraz części Mokotowa. Wyspa ciepła występuje też na Pradze-Północ oraz w mniejszym stopniu na Pradze-Południe i Targówku.

Kluczowe dla obniżenia temperatury miast są m.in. tereny zielone. Obecnie parki i zieleńce zajmują 2,5 proc. powierzchni Warszawy. Do 2050 roku będzie ich dwa razy więcej. Ma powstać też ‘zielona sieć’. Ważnym jej elementem będą zielone pierścienie, czyli trasy piesze i rowerowe, które podwójną pętlą oplotą całe miasto. Połączą oba brzegi Wisły, a także parki, lasy, tereny nadrzeczne itp. Takie miejsca mają ulżyć mieszkańcom w czasie upałów, ale też zapewnić przestrzeń do aktywnego wypoczynku bez konieczności opuszczania miasta.

Image

Maciej Jakub Zawadzki

architekt MJZ

Nie tylko parki czy skwery są sposobem na wniesienie natury do miast. Budynki też możemy tworzyć w taki sposób, aby były przyjazne środowisku, nie emitowały dodatkowego ciepła, a nawet chłodziły. Warto spojrzeć wstecz i zobaczyć jak człowiek budował instynktownie wieki temu, gdzie woda w połączeniu z wiatrem była prostym systemem schładzającym wnętrza jak współczesna klimatyzacja. Zielone dachy z grubą warstwą wegetacji były innym sposobem na to i stanowiły nieodłączny element takich biofilicznych ekobudynków.

Miasta, które zachęcają do interakcji społecznych, są zdrowsze i szczęśliwsze.

Wielka przestrzeń i małe społeczności

Urbaniści coraz częściej podejmują się wyzwania projektowania działań i przestrzeni, które łączą ludzi. Obiekty rekreacyjne, sklepy, budynki użyteczności publicznej, infrastruktura, miejsca pracy, a nawet transport są na nowo postrzegane jako ‘trzecie miejsca’, czyli takie, które generują doświadczenia społeczne – im go więcej w mieście, tym lepiej.

W 2050 roku centrum miasta ma się rozciągać na kilka dzielnic: fragmenty Woli, Ochoty, Pragi-Północ i Pragi-Południe. Na tym obszarze będą znajdowały się liczne usługi administracyjne, kulturalne, naukowe, handlowe czy gastronomiczne. Aby wszystko lepiej funkcjonowało, prawy i lewy brzeg połączą dodatkowe 3 przeprawy pieszo-rowerowe. Wisłostrada będzie schowana w tunelu, dzięki temu miasto jeszcze bardziej przybliży się do rzeki, a mieszkańcy i użytkownicy uzyskają do niej wygodny dostęp.

Kluczowym elementem tkanki miejskiej Warszawy w 2050 roku będą centra lokalne. Wówczas ponad 99 proc. warszawianek i warszawiaków będzie mogło w 15 minut dotrzeć pieszo z domu do sklepu, przedszkola, poczty, targowiska czy parku. Z kolei w 15 min. dojedziemy rowerem do szkoły ponadpodstawowej, domu kultury, administracji dzielnicowej czy ośrodka sportu i rekreacji. Jednym z ważniejszych miejsc w mieście będą targowiska. Mało co tak łączy społeczności jak lokalne miejsca wymiany.

Miasta historyczne, takie jak Paryż czy Londyn często popełniały błąd polegający na tym, że higienizowały przestrzeń miejską, a to skutkowało budowaniem ekskluzywności – miejsc, które były ładne, ale też niedostępne dla większości mieszkańców, głównie ze względu na kapitał. Dlatego kładziemy nacisk na targowiska, lokalne miejsca wymiany. To przykład przestrzeni nie tak wyhigienizowanych, ale równościowych – tam każdy kupuje. To nie tylko Falenica, ale też targowisko na ul. Bakalarskiej – Michał Olszewski, Zastępca Prezydenta m.st. Warszawy.

Warszawa promuje elektryczny ruch samochodów, które nie emitują dodatkowego ciepła w mieście.

Mniej samochodów spalinowych, więcej pieszych i rowerzystów

Na całym świecie same SUV-y emitują więcej CO2 niż Kanada czy Niemcy i w większym stopniu przyczyniają się do zanieczyszczenia klimatu niż przemysł ciężki. W 2050 roku 79 proc. warszawianek i warszawiaków będzie w stanie dojść pieszo do stacji metra, kolei lub na tramwaj. Same autobusy mają z kolei pełnić funkcję bardziej uzupełniającą. Do tego czasu w Warszawie ma funkcjonować łącznie 5 linii metra.

To gorący temat. Wśród ekspertów nie ma cienia wątpliwości, że transport indywidualny rozrósł się poza naszą kontrolę. To zjawisko globalne. W niektórych miastach liczba użytkowanych pojazdów jest większa niż liczba mieszkańców i to jest niebezpieczne – również przestrzennie, bo miasta nie są z gumy. Każdy z tych pojazdów zabiera nam cenną przestrzeń. W miejscach, w których szerokie aleje nie są niezbędne dla ruchu samochodowego, chcemy tę przestrzeń oddawać mieszkańcom i takim przykładem jest dzisiaj projekt ul. Marszałkowskiej – Michał Olszewski, Zastępca Prezydenta m.st. Warszawy.

Od 1 lipca 2024 roku w Warszawie zacznie działać strefa czystego transportu. Do centrum miasta nie wjadą diesle mające więcej niż 18 lat i  auta benzynowe 27-letnie i starsze. Cel to ograniczenie zanieczyszczenia powietrza, głównie tlenków azotu i pyłów zawieszonych. Według danych magistratu inicjatywę popiera 76 proc. warszawiaków.

materiał powstał we współpracy z Porsche Polska
produkcja i treści: F5
3D i vfx: Dawid Herda @graffitpl
drony: Jasiek Zoll @mr_fly_guy_one, Rafał Biernacki @_rafal_biernacki
muzyka: @forxst

FUTOPIA