W Szwecji otwarto niemal dwukilometrowy odcinek drogi, która ładuje baterie poruszających się po niej elektrycznych samochodów. System pozwalający na taki sposób zasilania aut jest dziełem eRoadArlanda – konsorcjum, w skład którego wchodzą producenci samochodów elektrycznych, developerzy, firmy oferujące zaplecze technologiczne oraz środowiska akademickie. Pilotażowy projekt został w 70 proc. sfinansowany przez szwedzki rząd.

Technologia opiera się na transferze energii z toru wchodzącego w skład jezdni do specjalnie zaprojektowanych aut za pomocą „ramienia”, które wystaje z ich podwozi. Samochody potrafią wykryć, kiedy zbliża się odcinek drogi ładujący ich baterie. Gdy pojazd znajduje się nad torem, ramię automatycznie się wysuwa i obniża do ładowania.

Taki sposób ładowania pojazdów elektrycznych jest tańszy niż ten oparty na sieci elektrycznej umieszczonej nad jezdnią. Ma jeszcze inną przewagę – z łatwością może stać się częścią już istniejącej infrastruktury. Ponadto sprawdza się zarówno w odniesieniu do samochodów osobowych, jak i ciężkich pojazdów dostawczych.

Taki system ładowania samochodów elektrycznych ma wiele zalet – w przyszłości będą one potrzebować mniejszych baterii, co obniży koszty ich produkcji. Co więcej, drogi zasilające auta elektryczne są też lepsze z punktu widzenia ochrony środowiska.

Źródło: Dezeen