10 słów, których nie zrozumiesz, jeżeli nie jesteś z Krakowa
Kraków jest jednym z bardziej specyficznych językowo rejonów Polski. Zaskakiwać mogą frazy takie jak: ,,idę na nogach”, „weźże”, „przestańże”, „chodźże” czy „co ty tam pitolisz”. Jakich innych regionalizmów możemy jeszcze nie zrozumieć, jeśli nie mieszkaszamy w Krakowie?
1. Flizy
Czyli po prostu ceramiczne płytki w łazience czy kuchni. „Wyflizowana łazienka” w ogłoszeniu wprawiła w konsternację niejednego świeżego Krakusa szukającego lokum.
2. Strugaczka
Zwykła temperówka. To słowo ma sporo swoich odpowiedników także w innych regionach naszego kraju – zastrużka, strużynka, zastrugaczka, ostrzytko, ostrzałka, ostrzarka, ostrzynka…
3. Szpeje
Śmieci, niepotrzebne rzeczy, starocie. Bardzo krakowskie słowo, które stało się także nazwą sklepu z wzornictwem vintage.
4. Cwibak
Biszkoptowe ciasto z bakaliami, czyli w dużej części kraju zwyczajny keks.
5. Borówki
Borówki – czyli jagody. Ale z kolei w Krakowie jeżyny to ostrężyny.
6. Sagan
Czajnik.
7. Idę na pole
Popularność tej frazy dotarła już dawno do innych regionów, ale nie mogło jej tu zabraknąć. Tak, w Krakowie nie wychodzimy na dwór, tylko na pole.
8. Jarzyna
Dla reszty Polski – włoszczyzna, czyli warzywa na zupę.
9. Szaflik
Miska, misa, miednica, używana do robienia prania.
10. Obwarzanek
No i jedno z najbardziej krakowskich z krakowskich słów, a jednocześnie jeden z symboli Krakowa o chronionym oznaczeniu geograficznym. A w innych miastach – precel.