Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Ai-Da jest robotem-artystką i właśnie zarobiła prawie 5 mln złotych jeszcze przed pierwszą solową wystawą

Wygląda na to, że sztuka tworzona przez sztuczną inteligencję ma teraz swoje pięć minut.
.get_the_title().

Pod koniec zeszłego roku donosiliśmy wam o tym, że obraz namalowany przez sztuczną inteligencję został sprzedany na aukcji za 432 mln dolarów. Cytowaliśmy wówczas Richarda Lloyda z domu aukcyjnego Christie’s, którego zdaniem licytacja była dowodem na to, że istnieje ogromny rynek na dzieła wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Dowodem na to jest Ai-Da, o której mówi się, że jest pierwszą na świecie humanoidalną artystką AI. Ai-Da to robot, który na pierwszy rzut oka może wyglądać jak człowiek – dopóki nie zwróci się uwagi na jego dłonie. W oczach robota są zamontowane kamery, dzięki którym widzi, co znajduje się przed nim.

Imię Ai-Da nawiązuje do Ady Lovelace – żyjącej w XIX wieku brytyjskiej matematyczki i autorki pierwszego programu komputerowego.

Robot to wspólna praca specjalistów z Uniwersytetu Oksfordzkiego i Uniwersytetu w Leeds, a także brytyjskiej firmy Engineered Arts, która specjalizuje się w robotyce. Pomysłodawcą jest z kolei Aidan Meller – dyrektor mieszczącej się na terenie Uniwersytetu Oksfordzkiego Barn Gallery.

To właśnie w tej galerii w tę środę (12 czerwca) otworzono pierwszą solową wystawę Ai-Dy, która nosi tytuł „Unsecured Futures” („niebezpieczne przyszłości”).

Robot póki co tworzy prace wyłącznie za pomocą ołówka, szkicując to, co znajduje się przed nim. Następnie prace są drukowane i poprawiane przez człowieka. – Jest robotem AI, a więc tworząc sztukę, wykorzystuje procesy i algorytmy sztucznej inteligencji. Jej prace sprawiają, że myślimy o AI i technologii, której używamy i nadużywamy na co dzień – mówi Meller. Gdyby Ai-Da była prawdziwą artystką debiutującą pierwszą solową wystawą, z pewnością niezwykle by się ucieszyła, słysząc, że znaczna część jej prac wyprzedała się na długo przed wernisażem, a kupujący zapłacili łącznie za jej sztukę ponad milion funtów. Skoro jednak jest robotem, można założyć, że takie kwoty nie robią na niej specjalnego wrażenia. Niemniej gratulujemy debiutującej artystce. Jednocześnie zastanawiamy się nad tym, jak w przyszłości będzie wyglądać rynek sztuki, jeśli na horyzoncie pojawi się więcej malujących robotów.

Tekst: NS

TU I TERAZ