Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Fotografka uwiecznia na zdjęciach zwierzęta uratowane z farm, które spokojnie starzeją się w specjalnych sanktuariach

Projekt „Allowed to grow old” to jeden z najpiękniej przedstawionych argumentów przemawiających za przejściem na weganizm.
.get_the_title().

„Artystka. Aktywistka. Weganka. Kociara.” – tak opisuje siebie na swoim instagramowym koncie fotografka Isa Leshko. Można by więc pomyśleć, że to właśnie chęć walki o prawa zwierząt doprowadziła do powstania tej niezwykłej serii fotografii. A jednak ta historia miała inny, chyba nawet bardziej wzruszający obrót.

Najpierw to Leshko potrzebowała wsparcia i pomocy i znalazła je właśnie w świecie tych starzejących się zwierząt.

Na zdjęciu: uratowany z fermy drobiu kogut
Na zdjęciu: Przystojniaczek, 33 lata – koń oddany do sanktuarium, kiedy był już za stary na branie udziału w wyścigach
Na zdjęciu: Violet, 33 lata – świnia wietnamska, która urodziła się z częściowo sparaliżowanymi tylnymi kończynami

„Zaczęłam tę serię na krótko po tym, jak przez dłuższy czas opiekowałam się moją chorą na Alzheimera mamą” – czytamy na stronie fotografki. – „To doświadczenie bardzo głęboko na mnie wpłynęło i zmusiło do konfrontacji z moją własną śmiertelnością. Starzenie się zaczęło mnie przerażać, więc zabrałam się za fotografowanie leciwych zwierząt, żeby móc spojrzeć na starość z dystansem, z innej perspektywy.” Te spotkania bardzo szybko jednak zmieniły swój charakter, gdyż pozwoliły Lashko zapomnieć o swoich problemach.

Urzeczona i wzruszona losem i historiami tych zwierząt, postanowiła wykorzystać swój talent i pracę by im służyć – stać się ich głosem.

isaleshko1
Na zdjęciu: Blue, 19 lat – pies pasterski rasy Australian Kelpie. W sanktuarium dożył 21 roku życia.
Na zdjęciu: Phyllis, 13 lat – owca, z której przez pierwsze 8 lat życia pozyskiwano wełnę

Seria „Allowed to grow old” była więc nie tylko pracą – stała się też misją fotografki. Leshko poświęciła jej prawie 10 lat, podczas których odwiedziła różne sanktuaria dla zwierząt na terenie Stanów Zjednoczonych.

To miejsca, w których zwierzęta mogą w spokoju i pod troskliwą opieką wracać do zdrowia – zarówno w sensie fizycznym, jak i psychicznym oraz szczęśliwie, w godnych warunkach dożyć tam swoich dni.

Większość z nich trafia tam straumatyzowana i w fatalnej kondycji fizycznej. To głównie zwierzęta, którym udało się uciec z transportu wiozącego je na ubój, porzucone podczas katastrof naturalnych, odratowane z rzeźni. W niektórych wypadkach były też wcześniej pod opieką osób, które nie chciały im wyrządzić krzywdy, ale nie potrafiły się nimi zająć i zapewnić im właściwych warunków.

Na zdjęciu: Abe, 21 lat – koza alpejska oddana do sanatorium, gdy jej właściciel zamieszkał w domu starców
Na zdjęciu: Kelly, 11 lat – suka rasy wilczarz irlandzki, została zaadoptowana od hodowcy, kiedy nie mogła mieć już więcej potomstwa
Na zdjęciu: Bessie, 20 lat – krowa, dojna, która kiedy przestała dawać mleko, miała trafić na ubój. Uratowano ją z transportu do rzeźni

Te przejmujące historie nie pozostają bez wpływu na charakter zwierząt – często zgaszonych i nieufnych wobec obcych. Fotografka podchodzi do nich z tym większym wyczuciem, szacunkiem i cierpliwością. Praca nad każdą sesją oznacza często spędzenie kilku dni w sanktuarium, by zwierzęta oswoiły się trochę z jej osobą. A gdy przychodzi czas na robienie zdjęć, Leshko potrafi godzinami leżeć w niewielkiej odległości od swojego modela, by dać mu czas na przywyknięcie do jej bliskiej obecności.

Artystce bardzo zależy na tym, żeby bohaterowie jej prac czuli się swobodnie, bo tylko wtedy uda się jej uchwycić wyjątkowy, piękny charakter każdego z nich.

Na zdjęciu: Zebulon i Isaiah, 12 lat – owce fińskie uratowane z hodowli, w której przetrzymywane były w ciasnych klatkach, w wyniku czego cierpią obecnie na artretyzm
Na zdjęciu: Babs, 24 lata – oślica, która przez pierwszych 17 lat życia służyła na ranczo do nauki łapania zwierząt na lasso
Na zdjęciu: Teresa, 13 lat – świnia, która wieku 6 miesięcy trafiła do transportu wiozącego zwierzęta na ubój. Podczas postoju władze przejęły ciężarówkę, w wyniku skarg przechodniów na nieludzkie warunki przetrzymywania w niej świń. Nie wszystkie przeżyły, ale Teresę i 40 innych zwierząt uratowano

Mimo że na fotografiach z tej serii znajdują się zwierzęta, których historia życiowa kończy się dobrze, „Allowed to grow old” potrafi napawać ogromnym smutkiem i żalem. Bohaterowie tego cyklu są bowiem wyjątkami od reguły, która skazuje miliony zwierząt na całym świecie na rzeź czy życie w nieludzkich warunkach. „Przebywanie w otoczeniu zwierząt hodowlanych, które dożyły starości można nazwać cudem. Członkowie ich rodzin nie przeżyli pewnie nawet 6 miesięcy” – tłumaczy Leshko. – „Przedstawiając piękno starych zwierząt, chcę pokazać światu, jak wiele tracimy, nie pozwalając im dożyć starości”.

Efektem tej serii zdjęć jest wzruszająca, ucząca empatii książka „Allowed to Grow Old: Portraits of Elderly Animals from Farm Sanctuaries”, którą możecie kupić na Amazon.com. Jak celnie zauważa jedna z recenzujących ją tam osób, ta książka przypomina nam, że starość powinniśmy traktować jako przywilej, którego dane jest nam dostąpić, w odróżnieniu do tak wielu zwierząt na świecie.

Źródło zdjęć: IsaLeshko.com.
Tekst: Kinga Dembińska

TU I TERAZ