Portugalia zakazuje kontaktu z pracownikami po godzinach
Portugalski rząd dostrzegł zalety płynące z pracy poza biurem, równocześnie zwracając uwagę na pułapki takiego rozwiązania, czyli między innymi brak jasnego rozgraniczenia między czasem na pracę a czasem na odpoczynek.
Zgodnie z nowym prawem szef nie może monitorować podwładnego pracującego zdalnie ani kontaktować się z nim poza godzinami pracy.
Jest to dozwolone tylko w wyjątkowych przypadkach. Pracodawca powinien także pomóc w pokryciu kosztów pracy zdalnej – wyższych rachunków za prąd czy internet. Co ciekawe, nie weszło w życie 'prawo do bycia offline’ i chroniona prawem możliwość wyłączenia służbowych urządzeń i komunikatorów.
Ale praca to nie tylko maile, to także ludzie i relacje. W myśl nowych zasad firmy powinny zapewnić spotkania pracowników w realu przynajmniej raz na dwa miesiące. Nie zapomniano też o rodzicach dzieci do 8 lat – mogą oni pracować zdalnie bez konieczności wcześniejszego potwierdzenia z pracodawcą.
Nowe prawa brzmią bardzo kusząco dla cyfrowych nomadów, którzy cenią sobie elastyczny styl pracy z dowolnego miejsca na świecie.
Lizbona, Porto i malutka Ericeira znalazły się w top 5 najlepszych miejsc do pracy według Nomadlist.
Z kolei na Maderze powstała cyfrowa wioska z szybkim, darmowym Wi-Fi, wydzielonymi stanowiskami pracy i szumem oceanu w tle. Wystarczy tylko zabukować miejsce. Pilotażowa inicjatywa rządu Madery, start-upu Madeira i cyfrowego nomady Gonçalo Hall spotkała się z ogromnym zainteresowaniem i będzie kontynuowana przez kolejne 3 lata.
Może wiec najwyższa pora rzucić wszystko i wyjechać na Maderę?
Zdjęcie główne: TheStandingDesk/Unsplash
Tekst: ECL