Dlaczego tak łatwo wpadamy w złość i jak możemy z nią walczyć?
Dlaczego tak łatwo się złoszczę? – pytamy często sami siebie. Wpadamy w gniew z wielu powodów, a większość z nich warunkują nasze doświadczenia i otoczenie, w którym się znajdujemy. Część z nas jest jednak bardziej podatna na okazywanie impulsywnej złości, nawet w wyjątkowo błahych sytuacjach. —Jeśli w przeszłości przyzwyczailiśmy się do posiadania wroga, to uwarunkowaliśmy naszą świadomość tak, aby dalej widziała pewne zagrożenie w innych — twierdzi psychoterapeutka Philippa Perry.
Większość bardziej skłonnych do okazywania złości osób doświadczyła traumatycznych przeżyć w dzieciństwie lub w okresie dorastania.
Mogły to być zarówno pojedyncze zdarzenia, jak i trwałe sytuacje życiowe, które skutkowały ciągnącym się poczuciem smutku, wstydu lub strachu. Negatywne emocje wywierają na nas niestety znaczące piętno na resztę życia. Przez takie doświadczenia niektóre osoby boją się ponownie poczuć bezbronność, dlatego decydują się na przyjęcie postawy pełnej gniewu i odpieranie ataku poprzez złość.
Czy da się to jakoś ograniczyć? Według terapeutki pierwszym krokiem w walce z impulsywną złością jest stawienie czoła negatywnym doświadczeniom i poznanie własnego 'wewnętrznego demona’, który prowokuje nasze zachowania. Następnie można zacząć się uczyć kontroli nad gniewem.
— Kluczowe jest skupienie się na rozwijaniu umiejętności potrzebnych w obszarach tolerowania frustracji, elastyczności, umiejętności rozwiązywania problemów oraz nauki postrzegania i odczuwania rzeczy z punktu widzenia innych ludzi — mówi Philippa Perry. — Niektórzy ludzie naturalnie zdobywają te umiejętności, gdy dorastają, a inni muszą się ich nauczyć w wieku dorosłym.
Podstawą do zmian jest własne zaangażowanie i ciężka praca. Ważnym elementem jest także profesjonalne podejście do sprawy.
Osoby skłonne do gniewu powinny skorzystać z pomocy terapeutów i lekarzy, którzy dodatkowo nakierują je na sposoby walki ze złością. — Nauka refleksji, a następnie reagowania jest powolnym procesem wymagającym praktyki i cierpliwości, a także zazwyczaj profesjonalnej pomocy. Tak jak budowanie nowych mięśni na siłowni wymaga czasu, tak samo wymaga ich budowanie niezbędnych nowych ścieżek w mózgu — podsumowuje Perry.
Tekst: OP
Zdjęcie: Yogendra Singh/unsplash.com