Nawet 5-dniowe wakacje w zatłoczonych i zanieczyszczonych miastach mogą skrócić twoje życie

Powstało wiele badań, które potwierdziły to, że długotrwałe narażenie na zanieczyszczenie powietrza związane jest ze zwiększonym ryzykiem udaru. Tym razem naukowcy chcieli jednak sprawdzić, czy zaledwie 5-dniowy kontakt z wyjątkowo zanieczyszczonym powietrzem może zwiększyć to prawdopodobieństwo. W tym celu badacze z Uniwersytetu Jordanii w Ammanie przeanalizowali dane dotyczące ponad 18 mln przypadków wystąpienia u pacjentów udaru.
Wyniki badań wskazały na korelację między podwyższonym ryzykiem udaru a wyższym poziomem szkodliwych substancji w powietrzu, takich jak dwutlenek azotu, tlenek węgla, dwutlenek siarki i różnej wielkości cząstki stałe. Ich wysokie stężenie w okolicy ruchliwych ulic na całym świecie może zwiększyć ryzyko wystąpienia tego stanu zagrażającego życiu.
Dwutlenek siarki – produkt uboczny spalania paliw bogatych w siarkę – wykazał związek z 60-proc. wzrostem ryzyka śmiertelności związanej z udarem.
Z kolei występowanie dwutlenku azotu to 33-proc. wzrost ryzyka śmierci.

Autorzy badania przeanalizowali również cząstki stałe o różnych rozmiarach. PM1 to drobne zanieczyszczenia o średnicy mniejszej niż jeden mikron. PM2,5 i PM10 są nieco większe. PM2,5 zwykle powstają w wyniku spalania paliw przemysłowych, pracy silnika czy pożarów naturalnych, podczas gdy większe cząstki PM10 to zwykle pył drogowy i budowlany. Występowanie w powietrzu cząsteczek PM1 zwiększa ryzyko udaru o 9 proc., PM2,5 o 15 proc., a PM10 o 14 proc.
Cząsteczki PM2,5 zwiększają ryzyko śmiertelności związanej z udarem o 9 proc., a PM10 o 2 proc.
Naukowcy przyznają, że ich badanie ma pewne ograniczenia, głównie dlatego, że analizowali oni przede wszystkim dane z krajów zamożnych. Informacje dotyczące poziomu zanieczyszczeń w krajach o umiarkowanym i niskim budżecie nadal są ograniczone.
Tekst: MZ