Szczęście, tak jak strach, przenosi się poprzez zapach – twierdzą holenderscy badacze

Dzięki sygnalizacji chemicznej możemy wyczuwać stany emocjonalne innych. Naukowcy z Utrechtu twierdzą, że kiedy jest nam źle, powinniśmy powąchać kogoś szczęśliwego.
.get_the_title().

Badacze z Uniwersytetu w Utrechcie twierdzą, że przez zapach jesteśmy w stanie nie tylko wyczuć, czy druga osoba jest szczęśliwa albo czy się boi, ale też możemy się tym stanem się zarazić.

W procesie chemosygnalizacji może dojść do emocjonalnej synchronizacji pomiędzy nadawcą a odbiorcą. Dzieje się to poza naszą świadomością.

Wcześniej wykazano, że w tym sposobem może dochodzić do transferu strachu lub wstrętu (kiedyś miało to zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa członków ludzkiego stada). Niewiele jednak było wiadomo na temat chemii przenoszenia pozytywnych emocji. Naukowcy z Holandii postanowili to sprawdzić w prostym eksperymencie, którego szczegóły opisali w czasopiśmie „Psychological Science”. Do badań wykorzystali kawałki tkaniny nasiąknięte potem nadawców, którzy w momencie zbierania materiału byli szczęśliwi, przestraszeni lub w stanie emocjonalnie neutralnym. W te stany wprowadzono ich w sposób kontrolowany – między innymi puszczając filmowe klipy o odpowiednim ładunku emocjonalnym. Spocone skrawki wkładano do słoików i w losowej kolejności podsuwano do powąchania grupie odbiorców. Ewentualne zmiany stanów emocjonalnych odbiorców, odzwierciedlane w subtelnych zmianach aktywności elektrycznej mięśni ich twarzy, wychwytywał elektromiograf.

Kontakt z potem szczęśliwych nadawców wywołał wyraz twarzy skojarzony ze szczęściem – twierdzi autor badań, Jurriaan de Groot. – Nasze ustalenia sugerują, że nie tylko stan negatywny, ale także stan pozytywny (szczęście) można przenosić za pomocą zapachów.

Wcześniej uważano, że do zarażania emocjonalnego szczęściem (emotional contagion) konieczne jest rozumienie stanu emocjonalnego drugiej osoby lub chociaż widok ekspresji jej twarzy.

Ludzie są gatunkiem społecznym, który ma zdolność dzielenia się z innymi tym, co pozytywne, wykorzystując nie tylko modalności sensoryczne takie jak wzrok, słuch i dotyk, ale także – jak wskazują badania eksploracyjne – zmysł węchu – podsumowali Holendrzy.

Zdolność do przekazywania szczęścia ma głęboki sens biologiczny i społeczny.

Szczęście przynosi korzyść jednostce (i grupie) na wielu poziomach. Fizjologicznie, odwraca szkodliwy wpływ negatywnych emocji na układ sercowo-naczyniowy, nerwowy, hormonalny czy immunologiczny. Wpływa na samopoczucie, poszerza perspektywę, inspiruje twórczość i kreatywność. Co najważniejsze, dzieląc się szczęściem z innymi, jednostka nic nie traci, ale może zyskać.

Tekst:AvdB

ZDROWIE