Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Testy leków wykonywane na cyfrowych modelach ludzkich serc są dokładniejsze niż te przeprowadzane na zwierzętach

Badacze twierdzą, że skuteczność może być wyższa nawet o 20 procent.
.get_the_title().

Testy na zwierzętach są nadal smutną rzeczywistością naszych czasów. Obecnie dużo mówi się w tym kontekście o branży kosmetycznej, bo klienci coraz częściej domagają się jasnych informacji, czy dany produkt jest cruelty-free i jeśli okaże się, że nie, są w stanie zrezygnować z jego zakupu. Coraz bardziej świadomi konsumenci patrzą na ręce nie tylko branży spożywczej, ale też odzieżowej czy właśnie kosmetycznej. Dzięki temu na świecie zachodzą pozytywne zmiany. Wielkie marki – jak Gucci czy Prada – rezygnują z naturalnych futer, a testowanie kosmetyków na zwierzętach ma zostać mocno ograniczone. Nawet słynące z takich praktyk Chiny już w tym roku mają ich zaprzestać.

Niemniej jednak pozostają sfery działań, w których sprzeciw społeczeństwa jest jakby mniejszy. Dotyczy to z całą pewnością medycyny.

Chyba nie zawsze zdajemy sobie sprawę ze skali problemu albo ciężko nam sobie wyobrazić rozwiązanie alternatywne. Tak jest w przypadku testów działania lub skutków ubocznych leków.

Teoretycznie ich zasadność łatwiej jest usprawiedliwić, bo chodzi o zdrowie i życia ludzkie. Należy jednak pamiętać o tym, że są one tak samo okrutne, jak w każdej innej branży. Na szczęście jest szansa, że niedługo okażą się niepotrzebne. Rozwój technologii cyfrowych jest w stanie pomóc także zwierzętom. To właśnie dzięki niemu wiele rzeczy można zbadać bez konieczności działania na żywym organizmie.

Cyfrowe modele i symulacje pracy narządów ludzkich i ich reakcji na dany lek to nie tylko dobra alternatywa dla testów na zwierzętach, ale wręcz lepszy, bo dokładniejszy sposób na sprawdzenie danego medykamentu.

Potwierdzają to badacze z Oxford University Computational Cardiovascular Science, którzy pracują ze skomputeryzowanym modelem ludzkiego serca. Z jego pomocą prowadzą m.in. testy skutków ubocznych niektórych leków. Ci naukowcy są przekonani, że taki rodzaj badań jest efektywniejszy niż wciąż jeszcze niestety popularne w medycynie eksperymenty prowadzane na zwierzętach. Korzystając z symulacji komputerowej, możliwość wykrycia występowania arytmii wzrasta aż do 89-96 proc. Testy na zwierzętach dają wynik plasujący się w granicach ok. 75-85 proc,.

Naukowcy wzięli na warsztat różne leki dostępne na rynku – od antybiotyków po przeciwbólowe. Wyniki, jakie uzyskali w oparciu o komputerowe symulacje, porównali z realnymi danymi z raportów sporządzonych w trakcie leczenia pacjentów, którzy zażywali właśnie te medykamenty.

Elisa Passini, członkini grupy prowadzącej te badania, zwraca uwagę na skuteczność i etykę takiego rozwiązania. Podkreśla także, że pozwala ono oszczędzić czas i pieniądze.

Nowe technologie niejednokrotnie potrafiły zdziałać cuda w dziedzinie medycyny. Liczymy więc, że już wkrótce cyfrowe testy i symulacje będą w stanie dostarczyć kompletnego pakietu informacji na każdy badany temat.

Zdjęcie główne: Kendel/Unsplash
Tekst: KD

ZDROWIE