Jak Bangladesz radzi sobie ze zmianami klimatu?

Tegoroczny monsun przyniósł w Bangladeszu wyjątkowo duże straty – ¼ kraju została zalana, ponad milion domów uległo zniszczeniom, setki tysięcy ludzi zostały odcięte od stałego lądu, a kilkaset osób zmarło. Powodzie nawiedzają ten azjatycki kraj regularnie i mimo swojej niszczycielskiej siły, są też w pewnym stopniu potrzebne dla rozwoju lokalnego rolnictwa. Jednak rosnący poziom wód związany ze zmianami klimatu sprawia, że zalania coraz trudniej kontrolować.
Zamiast walczyć z żywiołem czy starać się przed nim zabezpieczyć, mieszkańcy Bangladeszu przystosowują się do życia w rzeczywistości, w której powodzie nie są sporadycznymi kataklizmami, a stanowią raczej powszednie zjawisko.

Terytorium Bangladeszu przecina sieć około 230 rzek. Blisko 80 proc. powierzchni kraju to tereny narażone na zalania. Banglijczycy od lat doświadczali więc powodzi i nauczyli się czerpać z nich pewne korzyści. Warto wspomnieć na przykład, że wylewające rzeki niosą ze sobą muł, który ma właściwości użyźniające i dobrze służy terenom uprawnym. Jednak skala ostatnich powodzi jest bezprecedensowa – przy takiej ilości wody zniszczeniu mogą ulec liczne plantacje ryżu i pszenicy. Coraz bardziej zagrożone jest też bezpieczeństwo mieszkańców.

Stosowane od dawna wały przeciwpowodziowe często nie spełniają już swojej roli. Są one wielokrotnie za niskie, więc stale trzeba je nadbudowywać. Poza tym, powodzie niejednokrotnie występują w wyniku cyklonów, a tym nie oprze się nawet najwyższy i najmasywniejszy wał przeciwpowodziowy. Specjaliści alarmują więc, żeby ostrożnie podchodzić do stosowania takiego rozwiązania. W tym kontekście docenić za to należy tradycyjne banglijskie metody, takie jak budowanie domów na palach czy wzniesieniach. Budynki użyteczności publicznej w miarę możliwości również mają stanowić bezpieczne struktury i w przypadku katastrofy służyć okolicznym mieszkańcom za schron. Z kolei wiele dróg budowanych jest z materiałów wytrzymałych na długotrwałe działanie wody i projektowanych w taki sposób, aby w porze deszczowej można się było po nich poruszać na łodziach. Te, obok riksz, stanowią też dla wielu Banglijczyków powszechny środek transportu.
Zmiany klimatu już dziś widocznie wpływają na nasze otoczenie i zmuszają do wprowadzenia zmian w codziennym życiu. W pierwszej kolejności spotyka to kraje Globalnego Południa, takie jak Bangladesz.
Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że mieszkańcy Europy będą stawali niedługo przed podobnymi wyzwaniami.

Zdjęcie główne: Zakir Hossain Chowdhury/Barcroft Media
Tekst: AD