Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Jak El Niño wpłynie na pogodę tej zimy?

Meteorolodzy tłumaczą, jakie skutki może mieć powrót tego zjawiska.
.get_the_title().

El Niño to zjawisko pogodowe, które polega na utrzymywaniu się ponadprzeciętnie wysokiej temperatury na powierzchni wody w strefie równikowej Pacyfiku. Występuje zwykle co dwa do siedmiu lat, pojawiając się często na przemian z La Niñą, czyli jego przeciwieństwem, które obniża temperatury. Co ciekawe, sytuacja pogodowa na Pacyfiku wykracza poza jego granice, wpływając na warunki atmosferyczne m.in. w Europie.

Powrót El Niño ogłoszono już w lipcu. Narodowa Administracja Oceanu i Atmosfery twierdzi, że jego sezon może potrwać aż do lutego przyszłego roku.

Według ekspertów trudno jednoznacznie przewidzieć, jak zjawisko wpłynie na pogodę w miarę upływu roku. Siła jego oddziaływania będzie zależne od zmieniających się opadów, wiatru oraz temperatur.

Najczęściej podczas występowania El Niño w większości północnej Europy początek zimy, przypadający na listopad i grudzień jest łagodny i wilgotny – mówi profesor Adam Scaife, szef prognoz długoterminowych w Met Office, który zajmuje się kompilowaniem danych z agencji pogodowych i klimatycznych na całym świecie. – Koniec zimy, w lutym i marcu jest chłodniejszy i bardziej suchy. Południowa Europa ma w tym czasie doświadczać bardziej wilgotnego klimatu.

Naukowcy nie chcą jednak oficjalnie potwierdzać, że zjawisko zachowa się tak jak zwykle. – Różne wpływy pogodowe mogą zakłócić jego typowe wzorce. Co kilka lat następuje na przykład załamanie wiatrów, które niezależnie od tego, czy El Niño jest aktywne, doprowadza do obniżenia się temperatur – mówi Scaife.

Eksperci mają też na uwadze inny scenariusz, zakładając, że w przyszłym roku temperatury mogą wzrosnąć.

Gdy w 2016 roku wystąpiło zjawisko El Niño, odnotowano najgorętszy rok w historii.

Meteorolodzy uważają, że w połączeniu z rosnącymi temperaturami wynikającymi z globalnego ocieplenia 2024 rok może pobić dotychczasowy rekord. Istnieje też obawa, że niebezpiecznie zbliży to nas do symbolicznej granicy 1,5 stopnia Celsjusza.

Zdjęcie główne: Pixabay/Pexels.com
Tekst: OP

Zmiany Klimatu