Jak kryzys klimatyczny niszczy naszą psychikę?

Depresja klimatyczna została uznana za jednostkę chorobową i jest leczona. Dochodzi do coraz częstszych samobójstw rolników, a niektórzy licealiści nie chcą już aplikować na studia, bo nie potrafią wyobrazić sobie swojej przyszłości.

W ciągu ostatnich 22 lat aż 20 razy bity był rekord rocznej temperatury. ONZ przewiduje, że za 6 lat 2/3 światowej populacji może stanąć w obliczu niedoboru wody. Bank Światowy ocenia, że do 2050 roku w Afryce Subsaharyjskiej, Ameryce Łacińskiej i Azji Południowej będzie 140 milionów uchodźców klimatycznych. Według innych szacunków liczba ta wynosi ponad miliard. Masowe migracje i niedobór zasobów zwiększają ryzyko przemocy, wojen i niestabilności politycznej. ONZ niedawno poinformowało, że dojdzie do wyginięcia do miliona gatunków, a wiele z nich zniknie w ciągu najbliższych dziesięcioleci – tymczasem nasze emisje wciąż rosną, nawet po porozumieniu paryskim.

Takie informacje nie pozostają obojętne dla naszej psychiki.

Kryzys klimatyczny to nie tylko susze, wymierające gatunki czy ekstremalne zjawiska pogodowe. I o ile jesteśmy świadomi ich wagi, o wielu innych, pośrednich efektach zmian klimatu po prostu nie wiemy. Nie mówi się wystarczająco dużo chociażby o psychologicznych skutkach życia w ocieplającym się świecie. Nie tylko bezpośrednie doświadczenie, ale nawet oglądanie lub czytanie o zmianach klimatu i klęskach żywiołowych może powodować niepokój, depresję, traumę zastępczą i inne, negatywne stany psychiczne. Fatalizm, napady strachu i poczucie ogólnej beznadziei stają się coraz powszechniejsze. Jeśli jednak ktoś został dodatkowo dotknięty skutkami katastrofy klimatycznej, te odczucia mogą się pogłębić, prowadząc do szoku, traumy, napiętych relacji, nadużywania różnych substancji, a także utraty kontroli i poczucia tożsamości.

To tęsknota za domem, w którym ciągle jesteśmy, ale tracimy go na naszych oczach.

Solastalgia

Ludzie lubią pewne schematy i rutynę. Poczucie stałości i uporządkowania pozwala nam poczuć się bezpiecznie i komfortowo. Jednym z takich stałych, niezmiennych elementów naszego życia jest właśnie otaczająca nas przyroda. Podświadomie przywiązujemy się do czterech pór roku, które następują regularnie po sobie, lub klimatu, w którym mieszkamy. Mimo zachwytu śródziemnomorską roślinnością czy gorącym słońcem Hiszpanii, nasz organizm najbardziej przyzwyczajony i naturalnie przystosowany jest właśnie do klimatu Polski, jej liściastych i iglastych lasów. Od pewnego czasu obserwujemy jednak zmianę, która w teorii nie powinna się nigdy wydarzyć. Coś, co było stałe i pozornie niezmienne, zaczyna zanikać na naszych oczach. Budzi to w nas podświadomy niepokój, ponieważ pewne filary naszej tożsamości zaczynają się burzyć. To właśnie ten stan opisuje pojęcie solastalgia.

Solastalgia to pewien zespół dolegliwości psychicznych i fizycznych – zaburzenia depresyjne i lękowe wywołane kryzysem klimatycznym, poczuciem bezradności wobec zachodzących przemian oraz przytłoczeniem ciągłymi informacjami na ten temat. Odnosi się do pewnej formy emocjonalnego lub egzystencjalnego niepokoju spowodowanego zmianą środowiska. To doświadczenie negatywnie postrzeganej zmiany środowiskowej – smutek i lęk odczuwany w związku z drastycznymi zmianami, które zachodzą w środowisku.

Photo by Daniel Sessler on Unsplash.com

Niepokój, smutek i depresja wśród zajmujących się klimatem naukowców oraz aktywistów są obserwowane od lat.



Czyja psychika jest najbardziej narażona?

Naukowcy zaobserwowali, że ekstremalne zjawiska pogodowe takie jak huragany Sandy i Katrina prowadzą do większej liczby samobójstw i częstszego występowania zespołu stresu pourazowego (PTSD). Istnieją również obszerne badania na temat zdrowia psychicznego społeczności zamieszkujących północne rejony naszego globu – takie, w których ocieplenie jest najszybsze. Wielu Inuitów z Labradoru zmaga się z egzystencjalnym niepokojem, podczas gdy lód, czyli duża część ich tożsamości, znika na ich oczach.

Klimat wpływa także na psychikę dzieci, osób starszych czy przewlekle chorych, osób z upośledzeniem funkcji poznawczych lub ruchowych, kobiet w ciąży i świeżo po porodzie oraz osób chorych psychicznie, o niższym statusie społeczno-ekonomicznym, migrantów, uchodźców i osób w kryzysie bezdomności. Co więcej, te społeczności mają mniejszy dostęp do opieki zdrowotnej po ewentualnej katastrofie.

Kolejną najbardziej zagrożoną grupą są wszyscy ci, którzy spędzają dużo czasu na myśleniu o zmianach klimatu. Dla wielu jest to konieczność ze względu na wykonywany zawód. Jednak z powodu niemal ciągłego narażenia na tę kwestię mają one problem z właściwym przetwarzaniem strachu, stresu i żalu.

Photo by bill wegener on Unsplash.com

W 2018 roku australijscy naukowcy odkryli, że kryzys klimatyczny zwiększa ryzyko wystąpienia u dzieci zespołu stresu pourazowego, depresji, zaburzeń lękowych, fobii, zaburzeń snu, zaburzeń przywiązania i nadużywania substancji. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne twierdzi, że reakcje naszej psychiki na zmiany klimatyczne, takie jak unikanie konfliktów, bezradność i rezygnacja, są coraz częstszym zjawiskiem. Oznacza to, że świadome i nieświadome procesy umysłowe powstrzymują nas przed identyfikowaniem przyczyn problemu, pracą nad rozwiązaniami i rozwijaniem własnej odporności psychicznej.

W raporcie Yale 'Climate Change in the American Mind’ z listopada 2019 roku 66 proc. ankietowanych stwierdziło, że przynajmniej trochę martwi się zmianami klimatycznymi.

Badania wykazały, że ludzie częściej zachowują się drażliwie i agresywnie, gdy są narażeni na ekstremalne ciepło.

Zaburzenia psychiczne a zmiany klimatu

Badanie opublikowane w 'Nature’ w styczniu 2020 roku wykazało, że gdy temperatura jest wysoka, wzrasta prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa, szczególnie przez mężczyzn. Ponadto naukowcy odkryli korelację między narażeniem na niską jakość powietrza a zwiększonym ryzykiem wystąpienia zaburzeń psychicznych, w tym lęku, schizofrenii i zaburzeń osobowości. Powodzie i przedłużające się susze oraz trauma i straty spowodowane katastrofą, takie jak utrata domu, pracy lub odseparowanie od sąsiedztwa i najbliższych, są związane z podwyższonym poziomem lęku, depresji i stresu pourazowego.

Ekstremalne zjawiska pogodowe są również związane ze wzrostem agresywnych zachowań i przemocy domowej. Narażenie na ogromne upały może prowadzić do zwiększonego spożycia alkoholu w celu radzenia sobie ze stresem. Wtedy wzrasta również zapotrzebowanie na usługi w zakresie zdrowia psychicznego. Jednocześnie często dochodzi do zakłóceń w świadczeniu takich usług lub spadku ich dostępności w wyniku katastrofy.

Photo by Chinh Le Duc on Unsplash.com

Znaleźliśmy się w sytuacji, w której powinniśmy zwrócić na to szczególną uwagę.

Jak dbać o zdrowie psychiczne w dobie kryzysu klimatycznego?

Specjaliści radzą przede wszystkim mówić innym o tym, co czujemy, ponieważ kluczowe jest zrozumienie i pogodzenie się z tym, że lęk, strach czy niepokój są całkowicie normalnymi reakcjami na zmiany klimatu. Te emocje odczuwa obecnie wiele osób, dlatego warto traktować je jako problem zbiorowy, a nie coś, z czym każdy z nas powinien walczyć indywidualnie. Każda rozmowa z kimś bliskim, terapeutą a nawet z nieznajomym ma duże znaczenie. Przykładowo, w Kanadzie Rachel Malena-Chan stworzyła Eco-Anxious Stories – projekt, w którym ludzie mogą dzielić się swoimi historiami związanymi z niepokojami klimatycznymi, żalem, bezsilnością i melancholią oraz wspólnie szukać sposobów na radzenie sobie z tymi emocjami.

Normalizacja tego problemu oraz publiczne przetwarzanie naszych emocji może naprawdę pomóc zmniejszyć poczucie wyobcowania – mówi Rachel Malena-Chan.

Kluczowe jest również zacieśnianie więzi społecznych. W badaniach przeprowadzonych podczas sezonu huraganów w 2004 i 2005 roku na Florydzie naukowcy odkryli, że społeczności o najwyższym poziomie zbiorowej sprawczości charakteryzowały się najniższym wskaźnikiem niepokoju psychicznego po doświadczeniu klęski żywiołowej. Sposobem na wzmocnienie lokalnej społeczności może być regularne kontaktowanie się z sąsiadami, dołączenie do organizacji czy nawiązywanie relacji z lokalnymi liderami. W internecie również można znaleźć odpowiednie miejsca, których wsparcie może okazać się cenne w radzeniu sobie z traumą, lękiem lub innymi problemami. Na Facebooku funkcjonuje wiele grup poświęconych tematom niepokoju czy lęku ekologicznego.

Zacznij działać – to również może przynieść lecznicze korzyści. Możesz stworzyć coś na wzór planu B, gdy zamieszkiwanie obecnego miejsca stanie się niemożliwe. Takim działaniem może być również przynależność do różnego rodzaju organizacji, których głównym zadaniem jest walka ze zmianami klimatu. Może to być też coś zupełnie innego – spędzanie jak największej ilości wolnego czasu na łonie natury, która działa na nas kojąco.

Photo by Shane Rounce on Unsplash.com

Nie możemy sobie pozwolić na bagatelizowanie psychologicznych skutków zmian klimatu tylko dlatego, że w świetle problemów politycznych, technologicznych czy gospodarczych mogą wydawać się one drugoplanowe. Zdrowie psychiczne musi być integralną częścią każdej strategii przetrwania po zmianie klimatu, wymagającej finansowania, etyki równości i opieki oraz powszechnej świadomości.

Zdjęcie główne: Mika Bumeister/ Unsplash.com
Tekst: MZ

Zmiany Klimatu