Tajemniczy grzyb roznosi się po świecie i stanowi śmiertelne zagrożenie. Badacze połączyli jego obecność ze zmianami klimatu
Grzyby w ostatnich latach budzą niesłabnące zainteresowanie. Głównie w kontekście pozytywnym – jako suplementy, elementy designu, kandydaci do zastąpienia mięsa i niezwykłe organizmy, które mogą wesprzeć walkę z zanieczyszczeniami. Serial 'The Last of Us’ przypomniał jednak, że mogą stanowić również zagrożenie. I chociaż mykolodzy nie mają wątpliwości, że nie istnieje szansa, by Cordyceps, który upodobał sobie owady, przeniósł się na ludzi, to niestety pojawił się nowy kandydat rozpatrywany w kategorii zagrożenia. I to śmiertelnego.
Candida auris to gatunek grzyba, który rośnie jako drożdże. Jest to jeden z nielicznych gatunków z rodzaju Candida, które powodują kandydozę u ludzi.
W ubiegłym roku Candida auris zainfekowała już nieco ponad 2,3 tys. osób w Stanach Zjednoczonych i według Centers for Disease Control rozprzestrzenia się w niepokojącym tempie. Eksperci nie są w stanie określić źródła pochodzenia grzyba. Pierwszy raz znaleziono go w 2009 w Tokio w uchu kobiety, ale istnieje prawdopodobieństwo, że już wtedy żył na świecie od dekady. W Stanach Zjednoczonych wykryto go po raz pierwszy dopiero w 2016 roku. Teraz jest już obecny w 28 stanach i Dystrykcie Kolumbii, a także 15 krajach Europy (również w Polsce).
Chociaż badania nad Candidą są na wczesnym etapie, naukowcy podejrzewają, że za jego rozwój może odpowiadać globalny wzrost temperatur – to zmiana klimatu pomogła grzybowi ewoluować i żyć w ludzkim ciele. Nadal jednak nie wiadomo, gdzie dokładnie się pojawił i dlaczego ujawnił się tak nagle. Eksperci obawiają się jednak, że to nie ostatni taki przypadek.
Infekcje Candida auris rozpoczynają się wewnątrz ciała, namnażając się we krwi lub w ropiejącej ranie. Na ogół pojawiają się u osób z obniżoną odpornością, które regularnie poddawane są leczeniu. – Nie zarazisz się Candida auris na siłowni, a twoje dzieci nie zarażą się w szkole, ale jeśli jesteś pacjentem mającym częsty kontakt z systemem opieki zdrowotnej, powinieneś o tym wiedzieć – mówi Luis Ostrosky, szef oddziału chorób zakaźnych i epidemiologii w UTHealth Houston i Memorial Hermann.
Dlaczego Candida stanowi duże zagrożenie? Głównie dlatego, że jest trudny do wykrycia i leczenia. Standardowe badania krwi, czyli najczęstszy sposób diagnozowania infekcji, w 50 procentach przypadków nie wykrywają obecności grzyba. Większą gwarancję dają szpitalne i uniwersyteckie testy, które są w stanie wyłapać materiał genetyczny grzybów, ale dostęp do nich nie jest tak powszechny. Candida auris jest odporna na leczenie przeciwgrzybicze, a zarodniki mogą żyć na powierzchniach poza ciałem przez tygodnie. Oznacza to, że nawet jeśli teoretycznie zostaniemy wyleczeni, to możemy zostać ponownie zainfekowani.
CDC szacuje, że około 30 do 60 procent osób zakażonych tym grzybem zmarło (wiele ofiar miało choroby współistniejące).
W jaki sposób badacze połączyli rozpowszechnienie grzyba z kryzysem klimatycznym? Chodzi głównie o to, że ludzkie ciało jest na ogół środowiskiem zbyt gorącym, by grzyb mógł w nim przetrwać. Zmiana klimatu, ocieplenie planety, fale upałów – coraz bardziej powszechne i ekstremalne – sprawiły, że grzyby zaczęły ewoluować, by dostosować się do nowych warunków. Zwiększa to jednocześnie szansę na przetrwanie w ludzkim ciele. Tę hipotezę potwierdza fakt, że Candida jako zagrożenie dla człowieka pojawiła się jednocześnie na trzech różnych kontynentach. Możliwe, że jest to pierwszy patogen, który ujawnił się w wyniku zmian klimatycznych.
Eksperci nie mają wątpliwości, że dalszy wzrost temperatur będzie wiązał się z pojawieniem się nowych chorób, zagrożeń zdrowotnych i mutacji.
Tekst: AC
Zdjęcie: CDC/Unsplash