Wylesienie w krajach tropikalnych ma związek z dietą Europejczyków
Dwutlenek węgla powstały w wyniku działalności człowieka – spalania węgla czy wycinki drzew – wpływa na zmiany klimatyczne. Drzewa są nam w stanie pomóc z tą kwestią, wychwytując ten gaz cieplarniany, a tym samym zmniejszając zanieczyszczenie atmosfery. Tymczasem wylesianie stanowi poważny problem, któremu przyjrzeli się ostatnio szwedzcy naukowcy z Uniwersytetu Technicznego Chalmersa. Wylesienie przyczyniło się do emisji około 2,6 ton dwutlenku węgla od 2010 do 2014 roku – dowodzą naukowcy w badaniach, które w całości zostaną opublikowane w majowym numerze specjalistycznego pisma „Global Environmental Change”. Duża część pozbawionych drzew terenów została następnie wykorzystana pod uprawy i pastwiska, głównie w celu hodowli bydła i uprawy roślin oleistych.
Naukowcy sądzą, że od 29 do 39 procent emisji związanych z wylesianiem było spowodowane handlem międzynarodowym.
W dużej mierze odpowiada za to popyt konsumpcyjny w kilku krajach członkowskich Unii Europejskiej.
– W efekcie można powiedzieć, że Unia Europejska importuje każdego roku duże ilości wylesienia – mówi Martin Persson, jeden z naukowców odpowiedzialnych za te badania.
Jego zdaniem Unia powinna więc położyć nacisk na walkę z wylesieniem na świecie, jeśli chce spełnić swoje cele klimatyczne.
Na szczęście niektóre państwa członkowskie nie pozostają na ten problem obojętne – na przykład Francja oświadczyła ostatnio, że do 2030 roku zamierza skończyć z „importowanym wylesieniem”. Persson nie jest jednak przekonany, że to wystarczy i sądzi, że należy podjąć bardziej zdecydowane działania. Naukowiec ma też nadzieję, że wkrótce podjęte zostaną bardziej szczegółowe badania wykazujące związek między importem a wylesianiem. Być może większa ilość danych sprawi, że świadomość państw na ten temat wzrośnie i w efekcie zaczną one współpracować, aby zapobiec wylesianiu.
Zdjęcie główne: Greenpeace
Tekst: NS