Zdaniem naukowców Ziemia przestaje być miejscem przyjaznym do życia

Naukowcy wyznaczyli dziewięć obszarów, dzięki którym można ocenić zdrowie Ziemi. Obecnie źle jest w aż sześciu z nich.
.get_the_title().

W 2009 roku grupa naukowców, na czele której stał prof. Johan Rockström, ówczesny dyrektor Stockholm Resilience Centre, zdefiniowała dziewięć obszarów, dzięki którym można ocenić zdrowie naszej planety. Wśród nich znalazła się zmiany klimatyczne, zakwaszenie oceanów, warstwa ozonowa, cykl azotu i fosforu, globalne zużycie wody, użytkowanie gruntów, bioróżnorodność, obecność aerozoli w atmosferze oraz wprowadzenie nowych bytów do biosfery.

Okazuje się, że obecnie przekroczyliśmy granice, które umożliwiają zachowanie bezpiecznych warunków funkcjonowania ludzkości na Ziemi, w aż sześciu z tych obszarów.

Jeśli chodzi o dwa pozostałe – czyli zakwaszenie oceanów i zanieczyszczenie powietrza – zmierzamy w złym kierunku. W przypadku ostatniego – warstwy ozonowej – wysiłki ludzkości przyniosły pozytywny skutek i obecnie przewiduje się, że zostanie ona całkowicie odzyskana do 2040 roku.

Niestety to jedyna dobra informacja. Wszystkie cztery granice biologiczne, które obejmują świat żywych organizmów, znajdują się na najwyższym poziomie ryzyka lub blisko niego. To aspekt szczególnie ważny dla Ziemi, ponieważ zapewnia odporność, kompensując niektóre zmiany fizyczne – na przykład drzewa pochłaniają zanieczyszczenia dwutlenkiem węgla.

W zasadzie nie jest tak, że którykolwiek aspekt jest mniej ważny – co więcej, są one ze sobą głęboko powiązane, więc na przykład pogorszenie się klimatu natychmiast wpływa na resztę obszarów. Ale to działa także w drugą stronę – wszelkie poprawy w obrębie jednego obszaru mają pozytywny wpływ na resztę. – Świat nauki jest naprawdę zaniepokojony wszystkimi ekstremalnymi zjawiskami klimatycznymi, które uderzają w społeczeństwa na całej planecie. Ale jeszcze bardziej martwią nas rosnące oznaki zmniejszającej się odporności planety – mówi prof. Johan Rockström, który jest obecnie współdyrektorem Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu w Niemczech.

Naukowcy przeprowadzili szczegółowe symulacje komputerowe, dzięki którym udało się im ustalić, co pomogłoby w poprawie obecnej sytuacji.

Okazuje się, że kluczowe jest ocalenie lasów i oczyszczenie gleby. Przywrócenie lasów do sytuacji z początków XX wieku sprawiłoby, że byłyby w stanie pochłaniać więcej dwutlenku węgla, zapobiegając zmianom klimatycznym. – Jeśli chcemy zapewnić ludzkości bezpieczeństwo, dobrobyt i równość na Ziemi, musimy wrócić do bezpiecznych poziomów [w dziewięciu wyznaczonych obszarach], a obecnie na świecie nie obserwujemy takiego postępu – mówi prof. Rockström.

Tekst: NS
Zdjęcie główne: NASA

Zmiany Klimatu