Femi Stories, czyli kobiece historie o modzie i projektowaniu
Femi Stories nakreśliło własną historię na polskiej mapie mody. Prężnie rozwijający się kobiecy brand założony przez kobiety, dla kobiet ma tysiące wielbicielek (Femi Girls), dla których bycie 'Femi’ to coś więcej. Love brand, który wyrósł na miłości do surfingu, sportu, natury. Rozmawiamy z Sylwią Jaskulską, head of product development Femi Stories o tym, jakie trudności i wyzwania stoją dziś przed szefową produktu. Razem z Sylwią zajrzeliśmy do butiku marki na Browarnej w Warszawie, obejrzeliśmy najnowszą kolekcję na jesień/zimę, która właśnie trafia do butików i sklepów online.
W tym dniu towarzyszył nam lekki, ale mocny HP EliteBook, elegancki i mobilny laptop biznesowy. Wytrzymały notebook przeszedł wiele testów, uzyskując standard militarny MIL-STD 810, ma też szereg zabezpieczeń dbających o nasze bezpieczeństwo w sieci oraz poza nią. Pokażemy Wam z Sylwią, że te militarne wręcz parametry przydadzą się też w pracy w kobiecej marce takiej jak Femi Stories.
Przygotowanie kolekcji to nie tylko rysowanie, to także znajomość biznesu, praca z kupcami, szwalniami. Wszystko musi być poparte liczbami, żeby firma mogła sprawnie funkcjonować. Technologia bardzo pomaga, mobilny laptop o dużej mocy taki jak HP EliteBook pozwala pracować w każdym miejscu, w biegu i w zaciszu domu.
F5: Jak się zaczęła Twoja przygoda z modą, z projektowaniem?
Sylwia Jaskulska Head of Product Development Femi Stories: Już w podstawówce postanowiłam, że będę projektować ubrania (śmiech), więc wcześnie wiedziałam, co chcę w życiu robić. Tak pokierowałam swoim życiem, że trafiłam do szkoły projektowania w Krakowie. Po roku przeniosłam się do MSKPU w Warszawie, gdzie robiłam dyplom z projektowania ubioru i chwilę później zaczęłam pracę w zawodzie co było i jest najlepszą szkołą, aby uczyć się branży i dowiedzieć się jak wygląda praca w firmie odzieżowej od podszewki i to dosłownie. Pracuję w zawodzie już 15 lat.
Dziś prowadzisz Dział Produktu Femi Stories. Kim jest kobieta Femi?
Femi styl definiuje pasja do sportów, do czerpania pełnymi garściami z życia. DNA marki to surfing, sporty wodne, sporty zimowe, ale Femi to dużo więcej. Femi Girls nie określamy wiekiem, ale stylem życia, tym, że mają pasję, są niepokorne i odważne. Dla takich kobiet powstają projekty.
Byliśmy pierwszą kobiecą marką surfingową w Polsce. Ocieramy się o trendy, nie projektujemy z księgowym, ale wiem, że projektant powinien odpowiadać na potrzeby klientów, na potrzeby rynkowe. Firma odzieżowa musi się utrzymać, projekty muszą się sprzedawać. Tak też pracujemy z zespołem, aby kobiety szukające koloru, swobody i inspiracji mogły się u nas ubierać
Femi Stories to pasja ruchu – od snowboardu i surfingu, przez jogę aż po skakanie pod sceną na festiwalu rockowym. To moc, którą dziewczyny – założycielki – pragną przekazać innymi dziewczynom. Rodzi się w sercu i sprawia, że jest się nie do zatrzymania.
Jak wygląda Twoja praca?
Czuwam nad procesem od powstania moodboardów i projektów do skutecznej realizacji produktów. Koordynuję pracę zespołu produktu: projektantki, grafików, technologa, konstruktorki, współpracuję z logistyką, marketingiem, zespołem handlowym. Najważniejsze jest zgranie i wzajemna motywacja.
W tak małej firmie wiele stanowisk musi się wspierać, nasza praca się przenika, rozmawiamy o projektach, materiałach, pomysłach na promocję, czasem trzeba zakasać rękawy i pojechać w kilka osób na magazyn, aby skontrolować dostawę. To jest plus małej firmy, a moja praca jest multifunkcyjna (śmiech). Takiego też sprzętu potrzebuję, jak HP EliteBook. Mobilnego, ale mocnego i wytrzymałego, który umożliwia pracę na każdym polu, multifunkcjonalnego jak moje zadania.
Jak wygląda Twój dzień pracy?
To połączenie pracy twórczej ze zorganizowanym planem spotkań, negocjacji, prezentacji, prowadzeniem tabel… Każdy dzień jest inny, każdy jest przygodą, ale ze stałymi punktami dnia, dzięki którym panuje rytm projektowania i produkcji. Prowadzenie produkcji to nie poligon militarny, ale bywają dni, że trzeba rzucić wszystko i pojechać na kontrolę, czy przegadać problematyczne zdarzenie z producentem.
Mój laptop musi nadążyć za mną, tak jak HP EliteBook, musi mieć dobrą baterię, która wytrzyma wiele spotkań, musi być nieduży, żeby zmieścił się do torebki, odporny na upadki, żebym mogła czuć się bezpiecznie w każdych warunkach.
A kiedy jest spokojnie?
Spotykamy się z zespołem i omawiamy plan działań na dany tydzień. Cały czas jesteśmy ze sobą w kontakcie, kiedy przychodzą próby czy prototypy robimy przymiarki i omawiamy wspólnie każdy model i jego detal, debatujemy nad kolorami, materiałami… Mam to szczęście, że w zespole są zapaleńcy, kochający swoją pracę.
Po pandemii nauczyliśmy się też pracować zdalnie i dziś nie musimy być w biurze codziennie, żeby dobrze funkcjonować. Praca kreatywna sprawdza się poza biurem – to pomaga uruchomić głowę.
Spotykamy się też na wideokonferencjach. Często robimy spotkania całą firmą, żeby obieg informacji był płynny i żeby każdy wiedział, co się teraz dzieje w Femi Stories.
Dla mnie liczy się komfort prowadzenia telekonferencji. HP EliteBook jest wyposażony w funkcję HP Noise Cancellation, która usuwa szumy audio z otoczenia przy wideokonferencjach, co sprawdza się w kawiarni, lub podczas pracy w pociągu, czy na lotnisku.
Dla mnie liczy się komfort prowadzenia telekonferencji. HP EliteBook jest wyposażony w funkcję HP Noise Cancellation, która usuwa szumy audio z otoczenia przy wideokonferencjach, co sprawdza się w kawiarni, lub podczas pracy w pociągu, czy na lotnisku.
Projektowanie ubrań to oprócz kreatywności też praca związana z zamówieniami materiałów, ze sprzedażą, logistyką… sporo tego i to ta mniej romantyczna część.
Trzeba pracować z kalendarzem, z tabelkami, trzeba nauczyć się systematyczności i wiadomo, że tutaj przychodzi z pomocą technologia, która jest bezcenna i ułatwia pracę. Wiele operacji się powtarza i żeby udało się ogarnąć produkcję, trzeba wdrożyć odpowiednie procedury.
Co jest najtrudniejsze w projektowaniu i produkowaniu ubrań?
Projektowanie to znajomość biznesu, praca z kupcami, szwalniami, radzenie sobie z przerwanymi łańcuchami dostaw, które zaczęły się podczas pandemii i trwają w związku z wojną w Ukrainie. Zresztą to problem każdej branży. Zmienność otoczenia jest trudna.
Trudna jest też praca nad ilościami, asortymentami, zamówieniami, rozplanowaniem czasowym. Wszystko musi być poparte liczbami, żeby firma mogła sprawnie funkcjonować.
Projektujecie z olbrzymim wyprzedzeniem. Pracujecie nad kolekcjami na 2024 rok. Bezpieczeństwo też jest dla Was niezwykle istotne, prawda?
Mamy systemowe zabezpieczenia, liczy się też etyka pracy i dbanie o ochronę projektów. Oczywiście ufamy ludziom, z którymi pracujemy, ale obecnie wszystko dzieje się online. Technologia, która służy ochronie naszej pracy, jest bezcenna.
HP EliteBook zaskoczył mnie szeregiem zabezpieczeń, jakie daje. Szyfrowanie danych, zabezpieczenie przed zdalnymi włamaniami na poziomie BIOS, co oznacza, że włamania są wykrywane w pierwszej warstwie sprzętowej. Podoba mi się też filtr ekranu SureView. Klikasz odpowiedni przycisk na klawiaturze i aktywujesz filtr, który sprawia, że z tyłu czy z boku nikt nie podejrzy, co masz na ekranie – w pracy grafika, czy projektanta to też bardzo przydatna funkcja.
Czytnik linii papilarnych to dodatkowe bezpieczeństwo danych, a wbudowana kamera na podczerwień weryfikuje za pomocą skanowania twarz właściciela sprzętu.
Sporo miejsca poświęcacie na działania związane z rozwojem zrównoważonym i ekologicznym podejściem do projektowania.
Zależy nam, żeby marka rozwijała się w sposób zrównoważony, nie chcemy nadwyżek, próbujemy wcelować i wyprodukować tyle ubrań ile potrzeba. Podczas każdego etapu powstawania kolekcji – od kreacji po produkcję, myślimy o tym, aby pozostawić jak najmniejszy negatywny ślad na planecie. Femi Stories to góry, lasy, morza, oceany i jeziora i wiemy, że bez nich, nie ma nas. Dlatego troska o środowisko i zrównoważona produkcja są naszymi priorytetami na najbliższe lata. Każda kolekcja to zmiany przyjazne dla Matki Ziemi.
Współpracujecie też z Femi Girls, czyli Waszymi klientkami, fankami, prawda? Wiem, że jest prężnie działająca grupa na Facebooku, na której wprowadzają ubrania waszej marki w drugi obieg.
Zachęcamy klientki do działań ekologicznych, więc wspieramy grupę. Edukujemy w kwestii dbania o odzież – to jest też działanie proekologiczne. Chcemy, żeby ubrania, które produkujemy cieszyły jak najdłużej, żeby trafiały w dobrym stanie do drugiego obiegu.
Prowadzimy w Poznaniu sklep Second Love Femi, gdzie sprzedajemy końcówki kolekcji, odzież drugiej kategorii. Sprzedajmy w nim rzeczy z drobnymi wadami produkcyjnymi, które odbieramy z fabryk. Nie chcemy, żeby trafiły na śmietnik, tylko dlatego, że mają krzywo wszytą metkę, czy niedoskonałość, a to normalna część produkcji. Naszym działaniem proekologicznym jest doszacowana produkcja, nie chcemy nadprodukcji.
U Was częściej pojawia się chyba inne zjawisko, że coś szybko się wyprzedaje – tak jak różowe futerko z pierwszej jesiennej kapsuły.
Tak, ale nas to cieszy. Wolimy w tę stronę niż nadprodukować coś, co zaśmieci ziemię.
Cały czas się jednak rozwijacie i zmieniacie…
Wchodzimy mocniej w sporty zimowe, poszerzamy nasze kolekcje o kurtki i spodnie snowboardowe i narciarskie, o produkty do chodzenia po górach. Mamy cztery pory roku… jeszcze. Od wielu lat Femi Stories robi odzież termiczną, więc poszerzenie asortymentu o odzież outdoorową, czapki czy skarpety narciarskie było dla nas oczywiste.
Femi Girls zmieniły się na przestrzeni lat?
Dojrzały razem z marką. Dlatego musimy projektować szerzej. Polki są też coraz odważniejsze w wyrażaniu siebie ubraniem, są bardziej otwarte, pracują nad stylem holistycznie, walczą z ograniczeniami narzucanymi przez społeczeństwo. Wiek już ich tak nie ogranicza i bardzo dobrze. A co najważniejsze kobiety coraz bardziej wspierają się nawzajem.
Materiał powstał we współpracy z HP
Zdjęcia: Kuba Łysiak
EliteBook to świetny, minimalistyczny design i wytrzymałość konstrukcji. Komputer posiada certyfikat militarny dotyczący wytrzymałości konstrukcji MIL-STD-810. Sprzęt, który zdobył standard militarny MIL-STD 810, musiał przejść wiele skomplikowanych testów. Skoro ich pomyślne przejście gwarantuje użyteczność w niezwykle ciężkich warunkach, to ze stuprocentową pewnością sprawdzi się również podczas standardowego korzystania. EliteBook, mimo że wygląda delikatnie, przeszedł test sprawdzający wytrzymałość na niskie i wysokie temperatury, na wstrząsy, drgania i upadki.