Jak z sukcesem przekształcić dawne koszary w funkcjonalny dom rodzinny? Inspiracja z Tajwanu
Budynek o powierzchni 223 metrów kwadratowych został zakupiony przez JC Architecture od Państwowego Uniwersytetu Tajwańskiego. Zbudowano go ponad 90 lat temu, kiedy Tajwan znajdował się pod panowaniem japońskim. Służył początkowo jako wojskowe koszary, następnie akademik, a ostatecznie popadł w ruinę.
Brakowało toalet, podłóg; osunęło się kilka ścian.
Projektanci z JC Architecture stanęli więc w obliczu niezłego wyzwania, zwłaszcza że celem było stworzenie komfortowego domu mieszkalnego, spełniającego wszystkie potrzeby nowoczesnej rodziny. Co ważne, zależało im również na zachowaniu historycznego aspektu budynku.
Ważna była dbałość o detal architektoniczny, hołd dla tradycyjnego rzemiosła.
– Chcieliśmy, by design odzwierciedlał ślady znaczących historycznych wydarzeń, nawet jeśli o części faktów Tajwańczycy woleliby nie pamiętać, jak okres pod władzą Japonii czy 10-letnia klęska głodu. Niezwykle istotne było dla nas harmonijne połączenie tradycji z nowoczesnością – mówią przedstawiciele pracowni. Starannie zachowano więc m.in. marmurowe podłogi oraz japońskie ramy okienne z drewna hinoki – cyprysu japońskiego, niezwykle odpornego na czynniki zewnętrzne. Pozostawiono także rosnące na podwórku stare drzewa.
Te oryginalne, historyczne elementy stanowią piękny kontrast dla nowoczesnych dodatków: jaskrawoczerwonych przesuwanych drzwi wejściowych czy wiszących lamp o geometrycznych kształtach.
W rezultacie budynek, który jeszcze kilka lat temu był ruiną, dziś cieszy oko.
Sypialnie znajdują się w oryginalnej części domu, zbudowanej ponad 90 lat temu, z kolei na miejsce kuchni i salonu wybrano nowszy segment budynku, dodany w latach 50.
Zastosowanie szklanych ścian w aranżacji wnętrz sprawiło, że i tak przestronne pomieszczenia optycznie zyskały dodatkowe metry, a także zapewniło sporą ilość światła, nawet w głębi domu.
Decyzja o zachowaniu dużej części istniejącego już budynku pozwoliła do minimum skrócić prace remontowe – czas budowy wyniósł zaledwie sześć miesięcy – oraz zmieścić się w niewielkim budżecie.
JCA living lab nie tylko przywrócił dawny blask zapomnianemu budynkowi, ale przede wszystkim otworzył nowe możliwości zagospodarowania przestrzeni. A te są bezcenne, zwłaszcza w gęstej zabudowie miasta Tajpej, gdzie każdy metr kwadratowy powierzchni użytkowej jest na wagę złota.
Pomysł już został doceniony – choć ostatecznie nie wygrał, znalazł się m.in. na krótkiej liście nominowanych do nagrody Golden Pin Design Award.
Tekst: Ola Oleszek