Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

London Design Festival już we wrześniu!

Nastały ciężkie czasy dla świata designu: większość planowanych wydarzeń odwołano lub przeniesiono w całości do internetu. Tymczasem zbliża się sezon międzynarodowych targów i festiwali w europejskich stolicach. London Design Festival... odbędzie się i to z hukiem.
.get_the_title().

Ważne jest, aby społeczność projektantów trzymała się razem w tych trudnych czasach. Chcemy zwrócić uwagę na blask londyńskiej sceny projektowej w czasie, gdy trzeba ją promować bardziej niż kiedykolwiek – motywują decyzję o lokalizowaniu artystycznych instalacji w przestrzeni miasta twórcy London Design Festival. Oczywiście nie można oczekiwać organizacji festiwalu w niezmienionej formie. Zrezygnowano na przykład z ekspozycji w zamkniętych pomieszczeniach, na rzecz wystaw plenerowych i otwartych przestrzeni.

Kontekst prezentacji prac ma nierzadko wpływ na ich odbiór, a oglądając instalacje w historycznych londyńskich dzielnicach, można naprawdę poczuć ducha miejsca.

Najbardziej znaczącymi, wręcz charakterystycznymi projektami festiwalu są od 13 lat Landmark Projects. Zazwyczaj sporych rozmiarów instalacje tworzone są przez wyróżniających się światowych projektantów, artystów i architektów, ale organizatorzy nie zamykają się także na nowe talenty. Chodzi o to, by w całym morzu wspaniałych projektów ta praca była czymś niezwykłym, wartym podkreślenia. Landmark Projects prezentowane są w prestiżowych lokalizacjach, jak Katedra św. Pawła czy Tate Modern. „Please be seated”, czyli ogromna falowana ławka to zeszłoroczny projekt, ale w dobie tęsknoty za społecznymi kontaktami wydaje się być nad wyraz aktualny.

ŹRÓDŁO: LDF/PAUL COCKSEDGE
ŹRÓDŁO: LDF/PAUL COCKSEDGE
ŹRÓDŁO: LDF/PAUL COCKSEDGE

Tegorocznym landmarkiem jest „The Hothouse” – wielkoskalowa instalacja, która powstanie w International Quarter London, czyli nowej dzielnicy na obszarze o bogatej tradycji upraw pod szkłem. W latach trzydziestych XX wieku istniało ponad 13 kilometrów kwadratowych szklarni umożliwiających produkcję roślin i kwiatów ozdobnych oraz owoców egzotycznych. Lokalizacja nie jest przypadkowa, bo konstrukcja „The Hothouse” przypomina wiktoriańską szklarnię i zapewni odpowiednie środowisko do uprawy roślin, które normalnie nie urosłyby w klimacie Wielkiej Brytanii. Środowisko „The Hothouse” można regulować i dostosowywać do konkretnych roślin. Plan sadzenia jest imponujący. Obejmuje różnorodne rośliny z całego świata, łącznie z tymi najbardziej egzotycznymi gatunkami. Znajdzie się tam nie tylko guawa, pomarańcza, nasiona chia czy awokado, ale i mango, ciecierzyca, loquat i ananas.

Naukowcy przewidują, że jeśli tempo zmian klimatycznych będzie nadal przyspieszać, wszystkie te egzotyczne rośliny ok. 2050 roku będą mogły być uprawiane w Wielkiej Brytanii poza szklarniami..

„Hothouse” będziecie mogli oglądać w Londynie przez okrągły rok, bo celem pracy jest też ukazanie różnorodności i ewolucji roślin we wszystkich porach roku. Instalacja ma na celu zademonstrowanie skutków zmian klimatycznych, jednocześnie prezentując piękno roślin. Stanowi też ukłon dla zdolności przystosowawczych ludzi, pomysłowości i zdolności do pokonywania problemów oraz tworzenia bezpiecznych i stabilnych środowisk wzrostu dla roślin z całego świata. Zdaniem naukowców w 2050 roku jakość powietrza może być nawet pięciokrotnie gorsza niż dzisiaj, a plony mogą spaść o 30 proc., natomiast do końca stulecia temperatura na świecie może wzrosnąć o 4°C. Doświadczyliśmy już wzrostu temperatury o ponad 1°C od czasów przedindustrialnych, a wszystko powyżej 2°C może mieć katastrofalne skutki dla ludzi i przyrody. Autorzy „Hothouse” podkreślają jak ważne jest wspólne podjęcie pilnych działań już dzisiaj, aby uniknąć dalszego ocieplania klimatu.

Co roku na festiwalu promowane są różne projekty specjalne. Można przyjąć, że w hierarchii są nieco poniżej „Landmark Projects”, jednak to wciąż zachwycające prace, które wnoszą coś istotnego. Zwracają uwagę na jakiś problem, szukają odpowiedzi na ważne pytanie lub niosą innowacyjną ideę. Oczywiście przesłanie nie zawsze jest łatwe do wychwycenia. Zwykle zlokalizowane w całym mieście, w tym roku jednak przeniesiono do internetu.

W tym przypadku decyzja jest w pełni uzasadniona, bo #connectedbydesign to eksperyment, który zbada, w jaki sposób projektanci dostosowują swoją praktykę zawodową do rzeczywistości lockdownu.

W ramach tego projektu American Hardwood Export Council, Benchmark Furniture i Design Museum rzuciły wyzwanie dziewięciu światowym projektantom, aby stworzyli stół i siedzenia, które będą odpowiadać ich nowym sposobom pracy i życia w domu. Proces twórczy będzie rejestrowany w celu pokazania, jak artyści podeszli do zadania, a także jak rozwinęli idee, szkice i pomysły w tych trudnych czasach. Wśród projektantów zaangażowanych w „Connected” znalazła się Maria Jeglińska-Adamczewska, która pracuje w Warszawie. Rozwiązania stworzone podczas eksperymentu zostaną zaprezentowane wirtualnie, a jesienią będzie można je zobaczyć w Muzeum Designu.

W 2019 roku o projekcie specjalnym na London Design Festival było głośno za sprawą francuskiej projektantki. Camille Walala ożywiła słynną South Molton Street dzięki odważnej i pięknej serii mebli miejskich. Z połączenia mocnych kolorów i geometrycznych kształtów w monumentalnych proporcjach powstał „Walala Lounge”. Projekt objął 10 ławek z donicami, niekiedy zintegrowanymi ze strukturą ławki. Zamknięta dla ruchu kołowego i wypełniona międzynarodowymi butikami oraz kawiarniami South Molton Street została przekształcona w miejsce, w którym można było odpocząć. Projektantka chciała stworzyć miejski salon na świeżym powietrzu, miejsce, w którym ludzie mogliby spotykać się i odpoczywać w centrum Londynu. Wiele obiektów z serii zawierało nawet podstawy przypominające dywaniki, aby nadać im domowego klimatu.

ŹRÓDŁO: LDF/CAMILLE WALALA
ŹRÓDŁO: LDF/CAMILLE WALALA
ŹRÓDŁO: LDF/CAMILLE WALALA

Zdajemy sobie sprawę, że pandemia dotyka w szczególności freelancerów – mówią twórcy festiwali. Dlatego też powstał portal dla freelancerów, na którym twórcy mogą dzielić się swoimi pracami i portfolio z festiwalową publicznością. Prace zostaną następnie zaprezentowane w wirtualnej galerii i udostępnione w mediach społecznościowych.

Warta pochwały inicjatywa organizatorów to świetna droga przekazu i sposób na pozyskanie szerokiego grona odbiorców dla młodych artystów. Jeśli chcecie obejrzeć prace początkujących twórców, to znajdziecie je na portalu freelancerów.

Zdecydowano się także na zniesienie płatnej subskrypcji, dzięki czemu każdy ma dostęp do internetowej biblioteki treści, w której znajdują się między innymi rozmowy z projektantami czy wcześniej niedostępne artykuły. Organizatorzy rozumieją, że fizycznie na festiwalu pojawią się głównie mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Z myślą o tych, którzy mogą być na miejscu tylko duchem, przygotowano wirtualne wystawy i wycieczki.

Zdjęcie główne: London Design Festival
Tekst: KN

DESIGN